SESJA 113

CHEOPS (113)

Sesja publiczna metodą chanelingu telepatycznego z Lucyną Łobos-Brown
Chicago, 5 maja 2011 roku

UCZESTNICY:
Lucyna Łobos-Brown, Barbara Choroszy oraz Publiczność zgromadzona na sali.


BARBARA:  Pytania zadawane w imieniu Publiczności przez Barbarę Choroszy
MARDUK:   Odpowiedź od Marduka na pytania za pośrednictwem Lucyny Łobos-Brown
SYRIUSZ:  Odpowiedź od Syriusza na pytania za pośrednictwem Lucyny Łobos-Brown   

MARDUK:
Wypada powitać was tutaj zgromadzonych – to ja Marduk. Zgodnie z poleceniem mojego ojca, to ja będę odpowiadać na wasze pytania, tak jak mi sumienie pozwoli. Ale zanim to nastąpi, tak jak powiedziała Barbara, jest ktoś, nie tylko on, wiecej ich przybyło,  jest to Strażnik Piramidy - zwłaszcza Płaskowyżu. Ochroną Płaskowyżu zajmują się byty z Syriusza i właśnie taki przybył tutaj słów kilka powiedzieć. I zaraz to usłyszycie - ustępuję miejsca Syriuszowi.

SYRIUSZ:
Jestem bytem, takim samym jak wy - bytem. Jak powiedział Marduk, pochodzę z planety Syrusza B. Obie nasze planety mają problemy, wasza Ziemia i nasza planeta, tylko że my jesteśmy w lepszej sytuacji niż wy. Jestem tutaj na tym waszym spotkaniu, żeby wam w zasadzie podziękować - tak podziękować - i teraz się dowiecie za co. Miałem użyć mocnych słów, ale po przyjrzeniu się wam, po obejrzeniu całej prezentacji, zrobiło mi się was żal, tych zgromadzonych na tej sali. Występuję dlatego, że moje słowa pójdą w eter, więc zaczynam. Dziękuję wam za waszą bezmyślność, oddajecie nam planetę - właściwie bez większych problemów, bez trudów ją nam przekazujecie. Wiecie, że musimy się ewakuować, a Ziemia jest najbardziej korzystną planetą dla nas. Posiada tą samą atmosferę, więc nie musimy się zbytnio klimatyzować, po prostu przybyć. To, co wy ludzie Ziemi wyczyniacie na dzień dzisiejszy, można powiedzieć tylko,  głupcy się tak zachowują! A wy tak robicie. Co w waszych umysłach jest? Można powiedzieć NIC. Chcecie wygodnie żyć, chcecie tu być na tej planecie, a tak - co naprawdę  robicie – NIC, i właśnie za to NIC, my z Syriusza B dziękujemy! Czyńcie tak dalej i nic nie róbcie! Czyli to światełko, które zapaliło się wam na Płaskowyżu, jeśli nie zaangażujecie się sercem, to zrobicie dobrze, ale dla nas, bo nam też zależy na dojściu do grobowca.... Są tam bardzo cenne, bezcenne informacje odnośnie historii Ziemi, przyszłości. To nam będzie bardzo potrzebne, kiedy dzięki waszej nieudolności, przekażecie nam planetę. Nie mogę się długo rozwodzić z moimi słowami, bo czas mam ograniczony i teraz  powiem wam coś, co wam da do myślenia... Macie po swojej stronie sprzymierzeńców z Oriona. Dziwię się Opiekunowi Ziemi, że dalej zabiega o was, dalej chce ratować... Teraz wymyślił sobie, dać wam parasol ochronny, parasol?! Dobrze wie co robi, spod takiego parasola nie jesteśmy w stanie was wyciągnąć. Teraz powiem dosadniej, bo odnośnie parasola - jak się będziecie pytać, to odpowie już Marduk, ja przyszedłem dziękować, nie prosić. Teraz zacznijmy od grupy węgierskiej, która to ogłasza światu, że uruchomiła zabezpieczenie. Tak uruchomiła, zgadza się, ale portal, dzięki któremu mogliśmy się transportować na Ziemię. Trochę się Orion bawi z nami w ciuciubabkę, bo oni otwarli, a ci nam zamknęli po trzech dniach - ale ilu się zdążyło przedostać na Ziemię?  To już nie będę tego mówił. Nie tak dawno, też muszę podziękować, grupa niemiecka, też wszem i wobec ogłosiła - mentalnie otwarli zabezpieczenie! Następne otwarcie portalu i po trzech dniach to samo, zamknęli nam. Teraz była grupa polska, też nam otwarli portal i już jest zamknięty. Ale, sporo się ewakuowało na Ziemię, więc dziękuję polska grupo za ten portal. Czekamy kiedy następna grupa przyjedzie do Egiptu i swymi sposobami otworzy nam portal. A teraz powiem bardzo istotną sprawę, zastanawiacie się, albo z ironią, z kpiną - i cóż takie byty bez ciała mogą zrobić? Otóż my się wcielamy w was, wybieramy sobie ciała i wcielamy się, przy okazji mocno mącąc. I za to też dziękujemy. Następna jest prośba tam, gdzie wy jako mieszkańcy Ziemi  macie domostwa - dbajcie o nie, bo kiedy nie dojdziecie do tego, o co prosi Opiekun Ziemi, nam się wasze domostwa przydadzą. Musimy gdzieś mieszkać, także to właśnie chciałem przekazać - słowa dziękuję, za takie wasze podejście do życia, do wszystkiego, do Ziemi... I prośba o poszanowanie swojego domostwa. O, bym zapomniał... Jeśli przez bezmyślność nie dotrzecie do Budowniczego, to nie martwie się.  My dotrzemy, w 2012 roku i te karty na Ziemi to my będziemy rozdawać. Pomyślcie nad tym teraz. Czas się mój kończy i muszę kończyć. Zostanę po to, aby się jeszcze przysłuchać jakie to pytania macie do Marduka i En-Ki.

MARDUK:
Marduk to ja, mogę powiedzieć: ufff!!!  I to wszystko! A teraz już możemy odpowiadać na pytania. Zaczynamy od pierwszego.

BARBARA:
Witamy serdecznie ciebie Marduku, witamy gościa naszego dzisiejszego chanelingu i ciebie Opiekunie Ziemi En-Ki, również. Pytań jest sporo. Pozwolę sobie ropocząć od tego: Kochany Marduku powiedz nam proszę, czy na tej sali dzisiaj, są ludzie gotowi na przejście 2012 roku? Czy mają miłość tą prawdziwą w sercu? Dziękuję, Grażyna.

MARDUK:
Dzisiaj tak, bo mieszają się energie, i te naprawdę szczere z tymi udawanymi. Ale kiedy jutro przejdą do codzienności, spojrzą na to inaczej - bo pracować sercem, to już jest obowiązek, więc nie mogę powiedzieć, że wszyscy są zaszczepieni tym co usłyszeli, tym co się wydarzyło – miłością - ale więcej osiągną ci, którzy dzisiaj tutaj przybyli od tych, którzy nie przyszli, bo inne, ważniejsze sprawy zaprzątnęły im głowę. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Drogi Marduku czy jest to możliwe, aby twój ojciec, a nasz duch święty En-Ki mógł spotykać się z różnymi mediami i przekazywać różne wiadomości sprzeczne i robić zamęt w głowach dla niektórych ludzi? Wiesław.

MARDUK:
Jest możliwe. Bo jest prawdą, że ma prawo spotykać się z różnymi mediami, takie jest Prawo Kosmosu, takie jest Prawo boskie, ale prawdziwy En-Ki nie robi zamętu w głowach, odpowiada na pytania takie, które nie szkodzą projektowi Misji Ratowania Ziemi, a takich podszywających się pod mego ojca jest wielu. Wyraźnie powiedział Syriusz, jest nas wielu, i tą sytuację bycia wykorzystują. Wielu się wciela w istoty duchowe, albo bezpośrednio w was, i stąd jest ten zamęt, więc należałoby użyć rozumu i rozgraniczyć, dokłanie przyjrzeć się jakie przekazy ma En-Ki, a jakie są serwowane wam, tak prawie na co dzień. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Kochany Marduku jak rozpoznać dobrą drogę naszego postępowania, kiedy wokół nas w życiu wije się tyle krętych dróg. Jak nie zwariować w tym czasie?

MARDUK:
Postaraj się kierować sercem, a potem dopiero pójdź za głosem rozumu. I właśnie o to chodzi, że ci co przybywają dzięki wam na Ziemię, mącą w waszych głowach, w głowach rządzących... I rzeczywiście, jeśli nie masz postanowienia, silnej wiary, to można podupaść na psychice. Dlatego też En-Ki powiedział  - czasy ostatnie będą bardzo trudnymi czasami, więc trzymajcie na wodzy swój umysł i serce. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Następne pytanie. Czy jest to prawdą, że nie każdemu można pomóc, jeżeli tak, to jak rozróżnić komu starać się pomóc, a kogo zostawić?

MARDUK:
Nie oceniaj! Ocenę trzeba zostawić innej instancji. To tak samo można powiedzieć o tobie, widząc twoje słabości i pomyśleć: nie będę pomagał temu człowiekowi, bo jest zły. Więc ocenę tego, kto jest kim, jak postępuje, pozostawcie nam. Słucham.

BARBARA:
Dziękuję bardzo. Marduku, czy istoty z Syriusza B,  którzy dostają się na Ziemię przez portal, wcielają się w nowo narodzone dzieci, czy w dorosłych Ziemian? Czy istoty z Syriusza B mogą nas Ziemian zdominować lub zniewolić?

MARDUK:
Wszystko mogą. Już was zdominowali, już was zniewalają... W dziecko się wcielać? Raczej mało prawdopodobne, raczej mogliby się narodzić, ale po co, tylu was dorosłych jest, i aż się prosicie o to, żeby przyjąć do siebie takiego sublokatora... A potem wielu z was mówi - nie rozumiem co się ze mną dzieje? Można pozbyć się takiego sublokatora... Jeśli uważnie się przysłuchaliście chaotycznej mowie Syriusza, to zwróciliście uwagę co powiedział: Opiekun Ziemu En-Ki rozdaje, czy chce rozdawać parasole. Dla niektórych jest to może nieznane tutaj, więc powiem, już jako nie ciekawostkę, ale jako ochronę przed nami. Otóż, jeśli już ktoś znajdzie się pod takim parasolem, to byty z Syriusza  nie mają do niego dostępu, w żaden sposób nie mogą wcielić się w takiego człowieka. Więc bardzo się oni tego obawiają, że jak to powiedział, parosole mogą stać się epidemią Ziemi. Oby tak było, obyście zrozumieli, co wam chce zaoferować En-Ki. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Kolejne pytanie. Czy zanikanie ptactwa na Ziemi jest skutkiem zbliżania się Nibiru i jak wpłynie proces transformacji na zwierzęta na Ziemi?

MARDUK:
Na pewno lepiej niż na was. Wielu ładnie się zaczyna rozwijać, bo o rozwoju duchowym to dopiero możemy porozmawiać po roku 2012, nie teraz. Teraz jesteście w powijakach. Ci, co mówią: jestem rozwinięty duchowo, rozwinięta duchowo, to istoto ludzka nie bardzo wiesz co mówisz. Proces transformacji jest uzależniony od serca, jak to wspomniała Helena.  Jeśli masz serce zamknięte, a dostąpiłeś tego szczęścia być objętym transformacją, to ciężko będziesz to przechodzić, ale kiedy już serce zaczyna inaczej pracować, to ten proces przebiega właściwie bezboleśnie. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Drogi Marduku, jak emocje ludzkie wpływają na zachowanie się Natury i czy swoimi niekontrolowanymi emocjami, ludzie mogą ściągnąć na siebie nieszczęście?

MARDUK:
Zawsze tak było. Tak jest w tej chwili, dlatego to w przyszłości tego nie będzie, bo i złych emocji nie będzie, kiedy to ludzie przejdą transformację. I powiedzmy, że macie czas na zmianę i zostaniecie jedynymi mieszkańcami na Ziemi.  Ci, co się w tej chwili ewakuowali, wcielali w wasze ciała, będą musieli opuścić to ciepłe miejsce tu na Ziemi i szukać sobie innej planety. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy bardzo. Czy jest coś unikalnego w przejściu Ziemi do czwartego wymiaru, że wzbudziło to tak wielkie zainteresowanie istot z całego wszechświata?

MARDUK:
Długo pracowaliśmy nad tym, żeby zabezpieczyć Ziemię przed następnym zbliżającym się cyklem. Nie tylko z Oriona, bo z Syriusza też pomagali, ale oni bardziej widzieli w tym swój interes. Inne cywilizacje też pomagały w tym, żeby Ziemia była taka jak jest, ale właściwie nie ingerowały te cywilizacje w wasz rozwój umysłu i nie będą ingerować, bo też do takiej doskonałości jaka jest na innych planetach, to wy istoty ludzkie macie dojść później, po 2012 roku.  Oczywiście przybędą nauczyciele, którzy nauczą was żyć, bo to, co jest dzisiaj trudno nazwać życiem. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Dlaczego ludzie z Misji zmieniają radykalnie poglądy - raz wierzą, a raz nie wierzą?

MARDUK:
A dlaczego to w tych pytaniach, które są dostarczane do mnie, boicie się podpisać swoim imieniem? Czy jest to ładne? Każdy ma prawo tak myśleć, inaczej myśleć, albo wcale nie myśleć, albo uważać, że jest się najważniejszym na świecie, i cały świat powinien się kręcić wokół danej osoby... I tutaj bardzo ładnie pracuje wolna wola. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Jak mamy się odnieść do beatyfikacji Jana Pawła II?

MARDUK:
I to pytanie nadaje się na sesję osobistą. Nie sprowokujecie mnie, jestem jak na razie grzeczny, więc nie prowokujcie mnie takimi pytaniami. A jak chcesz bezimnienna istoto ludzka usłyszeć, tak prosto w oczy, to zapraszam, jak to robi En-Ki, na sesję osobistą. Osobiście się pofatyguje i odpowie tobie obszernie na to pytanie. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Od czego zależy to, że jedne miejsca na Ziemi są spokojne, a inne nawiedzane przez kataklizmy ?

MARDUK:
Właściwie nie ma takiego miejsca stu procentowo spokojnego. Jeśli nie nawiedzają kataklizmy od Matki Natury, to w inny sposób energia dopada tamten rejon.  Jest to, powiedzmy na przykład, pomór jakiejś choroby, ale tak naprawdę - nie ma spokojnego miejsca. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Kolejne pytanie.  Marduku, dlaczego tylko jeden gatunek może mieszkać na Ziemi? My Ziemianie i z Syriusza B możemy zamieszkać razem, nie wszyscy są tacy jak się wszystkim wydaje, ciągle pracujemy nad sobą. Dziękuję Agnieszka.

MARDUK:
Więc słuchaj Agnieszko, wcale nie musi być tak, że na Ziemi muszą być tylko ludzie... Byłoby to piękne, gdybyście w zgodnej symbiozie żyli z innymi, odmiennymi istotami. Tylko, na dzień dzisiejszy Agnieszko, tak jak ty myślisz, jest mniejszość. Większość istot ziemskich jest tak bardzo mało tolerancyjna, że gdyby zobaczyli Syriusza, to jeszcze by dobrze nie wylądowali, a już by nie żyli.  Więc, zanim to nastąpi, istoty ludzkie muszą przejść właśnie transformację, wtedy właśnie można mówić o zgodnym życiu na Ziemi.

BARBARA:
Dziękujemy. Marduku, czy rasy istot rozproszonych we wszechświecie mają ten sam świat duchowy jak ludzie po śmierci, czy ewentualnie istnieje wiele światów duchowych istniejących równolegle? Konrad.

MARDUK:
Lubię mówić do istoty, która się przedstawi, bo wtedy wiem, że nie jest to bezosobowo. Konradzie, jednak nie - nie tak.  Jednak ciebie poproszę na sesję osobistą, bo mam zamiar rozwinąć ten temat obszerniej, a potem po tym wszystkim, umieścisz to na stronie internetowej. Tak się umawiamy. Słucham.

BARBARA:
Dziękuję. Kolejne pytanie.  Nasz przyjacielu Marduku, czy prowadzone przez miliony ludzi medytacje tworzą energię podnoszącą świadomość, zabezpieczenie ludzi i naszej Ziemi? Danuta.

MARDUK:
Oj Danuto, Danuto. Jaką energią ludzi życzliwych jesteś otoczona, i ilu ich jest? Jest to garstka i tutaj rzeczywiście miliony o których mówisz, gdyby prawdziwie medytowali, w jednym celu, to wykopaliska, sprzątanie, które się rozpoczęło, byłoby to tylko dla  przyjemności, dla ciekawości - co też ci starożytni za sekret zostawili? A nie odwrotnie, jak to jest dzisiaj. Na dzień dzisiejszy Danuto, nie jest to możliwe, bo te miliony ludzi, jest to pusta medytacja Danuto, pusta jak wydrążona dynia. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Pytanie kolejne. Drogi Marduku, czy Kalendarz Majów ma związek z Misją Ratowania Ziemi i 2012 rokiem? Czy sztormy magnetyczne na Słońcu mają związek z 2012 rokiem. Marek.

MARDUK:
Marku, oczywiście, że ta Planeta ma związek z tym, co się dzieje.  A Kalendarz Majów, zresztą, nie tylko - mało czytasz - bo wszystkie kalendarze praojców, pra-praojców, kończą się na roku 2012.  A oddziaływanie Planety na Ziemię jest coraz większe, i nie tylko na Ziemię. Ta Planeta oddziałowuje też na Słońce, z katastroficznymi skutkami dla was ludzi. I tutaj chcę wtrącić słowo… Byty z Syriusza, nawet gdyby po tej całej katastrofie przejęli Ziemię zdewastowaną, i tak sobie dadzą radę, i to bardzo szybko. Nie zapominajcie, że są na bardzo wysokim poziomie technicznego rozwoju. I nie tylko teleportacja i jeszcze inne nauki mają osiągnięte, a wy musicie na to pracować po transformacji, z 1000 lat. Więc oddziałowuje, dlatego, gdyby planeta Ziemia dostała zabezpieczenie już w 2006 roku, albo wcześniej, to mniejsze byłyby skutki katastroficzne jakie macie dzisiaj. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Drogi Marduku, czy jak najczęstsze obcowanie z naturą pomoże w przechodzeniu transformacji w miarę łagodnie? Chciałbym bardzo podziękować Opiekunowi Ziemi En-Ki za niezwykle skuteczne wskazówki, które bardzo poprawiły jakość mojego życia. Konrad.

MARDUK:
Tak Konradzie, żyjąc zgodnie z naturą i wskazówkami En-Ki, czego już doświadczyli ci, co już byli w Egipcie, tych trzech Samurai, poprawia jakość życia, inaczej patrzysz na życie, na przyrodę i na świat duchowy. Trzymaj tak dalej Konradzie i miej coraz to większe zaufanie do Pana Ziemi, nie zawiedzie ciebie, to mogę tobie obiecać. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Czy to jest prawda, że mimo uruchomienia osłony Ziemi dużo ludzi odejdzie z Ziemi?

MARDUK:
I tak, i nie. Bo osłona Ziemi jaka będzie, nie przez medytacje i mentalne zabezpieczenie, tak jak sobie to niektórzy wymyślili jadąc do Egiptu i leżąc w sarkofagu - tak leżąc w sarkofagu! Więc, zabezpieczenie Ziemi jest po to, aby zabezpieczyć Ziemię przed skutkami przelotu tej Planety, zmniejszyć skutki katastroficzne, ale tyle razy mówił En-Ki, i jak grochem o ścianę... Mówicie, że się rozwijacie.... Po 2012 roku na Ziemi zjawi się, czy przedostanie się - nie wiem jak to nazwać, mam braki w ziemskim wykształceniu waszym - tzw. precesja, czyli zwiększona energia będzie na Ziemi. Ci, którzy już łyknęli trochę tej wiedzy, tej energii, którą przekazuje En-Ki, łatwiej to przyjmą, łatwiej będzie im przejść ten proces przejścia w czwarty wymiar, a ci, którzy dalej zostaną na pozycji kamienia łupanego, będzie im trudno, bardzo trudno. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Drogi Marduku, czy możesz coś powiedzieć o planecie Elenim, jakie zagrożenia mogą wystąpić w tym roku z powodu jej bliskiego przelotu w naszym Układzie Słonecznym. Dziękuję.

MARDUK:
Nic wam nie grozi. Jest tak mała, że energia która mimo wszystko jest wokół Ziemi, odbije tą planetę jak piłkę, przeleci nie czyniąc szkód. A jeśli wyczytałaś istoto, że tak będzie, no cóż, wolna wola i takie właśnie postępowanie żeśmy przyjęli wolnej woli. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Kolejne pytanie. Drogi Marduku, żadna nawet destrukcyjna myśl nie może się urzeczywistnić, jeśli nie przejdzie przez świat uczuć. Jakie są twoim zdaniem, najlepsze metody panowania nad swoimi emocjami bez konieczności ich podtrzymywania i kontrolowania?

MARDUK:
Wiesz co istoto ludzka.... nic nie zrozumiałem. Zapraszam cię na sesję osobistą i spróbuj mi to dokładnie wytłumaczyć, a wtedy spróbuję odpowiedzieć. Słucham dalej.

BARBARA:
Dziękujemy. Kolejne pytanie. Marduku, czy ludzie dowiedzą się jak ważna była dla ich życia Misja Ratowania  Ziemi, kiedy już Budowniczy zostanie wydobyty?

MARDUK:
Oglądaliście rewolucję egipską, oglądaliście. Trochę inna to będzie rewolucja, na skalę światową, i to właśnie ma się wydarzyć. Przecież tam jest cała historia spisana. Właściwie pod dyktando En-Ki spisane to było, i spisana jest przyszłość jaka będzie. Nie będzie się to podobać pewnym organizacjom, ale do tych organizacji też dotrzemy, a jak nie, to nimi zajmie się Syriusz. Lubi to, oj lubi! Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Drogi Marduku, czy dieta Gersona oparta na piciu świeżych soków owocowo - warzywnych jest skuteczna w zwalczaniu tzw. chorób nieuleczalnych?

MARDUK:
Zawsze soki mają zbawienny wpływ na organizm, ale picie samych soków - medykiem nie jestem i nigdy medycyna mnie nie interesowała, tutaj pole do popisu miałby En-Ki, ale z tego co wiem, to to, że nadmierna ilość soków też może mieć zgubny wpływ na organizm. Organizm z tego co wiem, musi dostać w danej chwili to, na co ma ochotę, a choroby nieuleczalne będą uleczalne, bo wiem i to w stu procentach i mogę wam przekazać, tak naprawdę nie ma chorób nieuleczalnych. Odpowiednie podejście do leczenia i tą chorobę można w miarę opanować. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Marduku, czy faza księżyca i pozycja zajmowana przez księżyc w znaku zodiaku posiada wpływ na ludzkie życie i przyrodę? Danuta.

MARDUK:
Pewnie, że posiada. To pytanie jest raczej proste i każdy to rozumie, przecież to nic innego jak część Ziemi. Jak może być inaczej, żeby nie miał księżyc z Ziemią  połączenia? Pewnie, że zarówno rośliny, zwierzęta i wy ludzie jesteście uzależnieni od faz księżyca i żyjąc zgodnie w zasadzie z fazami księżyca, połowę problemów moglibyście mieć załatwionych. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Kochany Marduku mam do ciebie dwa pytania. Pierwsze -  co jest najważniejsze dla człowieka kiedy wybiera się drogę dobra? Drugie -  co tak mocno spowodowało, że tak mocno apostołowie zaczęli wierzyć Jezusowi? Dziękuję, Przemysław.

MARDUK:
Mieli coś, co nazywa się sercem, i gdyby dzisiaj ludzie Przemysławie zdołali to zauważyć, że to co jest w klatce piersiowej, które tam się tłucze, to nie tylko pompa ssąco-tłocząca, ale organ który czuje, ktory odbiera emocje, i wtedy to dopiero zobaczyłoby się drugiego człowieka. Nie zapominaj Przemysławie, że za czasów Jezusa apostołowie, kiedy żyli, był to troszeczkę inny czas, nie było takiej zachłanności, jak jest dzisiaj, pędu o wszystko, niszczenia drugiego człowieka. Oprócz, oczywiście pewnego ugrupowania, które to niszczyło wtedy i niszczy teraz... Więc, Jezus wybierając swoich uczniów kierował się, powiedzmy intuicją, że ten, czy tamten, będzie jego uczniem, a potem naśladowcą, czyli będą przekazywać nauki, kiedy go nie będzie. Ale to temat jest bardzo rozległy i tutaj musiałbym usiąść z tobą spokojnie, aby ten temat rozwinąć. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Marduku, czy ruch planet w kosmosie ma wpływ ma sianie i uprawę roślin? Czy takie zjawisko jest tylko w korelacji Ziemi i księżyca? Konrad.

MARDUK:
Właściwie tylko Konradzie, bo zgodnie w symbiozie planeta Ziemia żyje z księżycem. Każda planeta w zasadzie ma swoje księżyce, które pomagają funkcjonować istotom na danej planecie, więc nie szukaj w kosmosie innego źródła energii, czy innego księżyca, który by ewentualnie pomagał Ziemi, bo tak nie jest. Ziemia, księżyc to w zasadzie jedno, i trzymaj się tej energii księżyca, tych swoich obliczeń i współpracy z księżycem. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Jeszcze jedno pytanie od Konrada. Czy jest jakiś sposób aby rozpoznać i usystematyzować wzajemny wpływ roślin uprawnych na siebie?

MARDUK:
A serce to ty masz Konradzie? Masz, bo gdybyś nie miał, to byś takich pytań nie napisał. Więc, w stosunku do roślin kieruj się sercem, a one, uwierz mi, odpowiedzą tobie. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Marduku, naukowcy amerykańscy zajmujący się procesami słonecznymi wykazują ostry spadek aktywności słonecznej, co zapowiada szybkie nadejście epoki lodowcowej. Czy mógłbyś powiedzieć coś w tym temacie?

MARDUK:
Długo nad tym myślałaś Danuto? Niedługo. Bo wielu z was na kolanie sporządziło pytania. Nie będzie epoki lodowcowej, a Słońce trochę was przygrzeje. Gdyby miała być epoka lodowcowa, to co było w zamierzchłej przeszłości, to na cóż byłyby te nasze wspólne trudy nad ratowaniem Ziemi - bo tak i tak wszystko by zmroziło i zasypało śniegiem. Więc, nie miałoby to sensu. A skoro my wspólnie z Orionem staramy się jak najwięcej ratować, to znaczy, że przed wami jeszcze wiele, wiele lat. No, może powiedzmy, za jakieś tam milion lat, kiedy Słońce zacznie gasnąć, tak jak tych z Syriusza, to wtedy będziecie szukać innej planety, żeby się przesiedlić, ale teraz śpij spokojnie. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Drogi Marduku, dlaczego dzieci  w Afryce są tak szykanowane i poniżane, oblewane są kwasem i wypędzane są z domu, powiększając grono bezdomnych, uważane są za szarlatanów, bo za długo płaczą. Jak można im pomóc?

MARDUK:
No w tej chwili, na  dzień dzisiejszy, nie można im pomóc. Tak, to prawda, że im się tak dzieje. Ale czy tylko w Afryce? Mogę wymienić inne kraje takie jak Chiny, Indie - co tam się wyprawia z dziećmi?  Tak, że to nie tylko Afryka i dlatego to musi przyjść na Ziemi ten potop oczyszczania po to, żeby wam się później żyło inaczej, z szacunkiem do każdego życia.

BARBARA:
Dziękujemy. Drogi Marduku, czy po 2012 roku będą stosowane inne rodzaje energii niż tzw. wolna energia? Maria.

MARDUK:
Czy wolna energia będzie po 2012 roku?  Jest to bardzo silna energia. Kiedy ta wolna energia zacznie działać na Ziemi, to Mario będziesz się mogła teleportować z jednego miejsca na drugie. Dzisiaj jesteś tu, a za chwilę, bez biletu na samolot, masz ochotę i teleportujesz się  do Australii, po to, żeby sobie popatrzeć na krokodyle, na przykład. Więc, na to trzeba jeszcze trochę czasu, musicie przejść tą transformację, żeby móc zrozumieć i odebrać tą wolną energię. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Drogi Marduku, czy myśl ludzka, która jest energią, może być zapisana i przedstawiona za pomocą takiej nauki, jak matematyka i fizyka? Konrad.

MARDUK:
Pewnie, że może i to jest zapisywane w kodzie takim waszym życia. Jak by to było inaczej? Po co przychodzicie na Ziemię? Czyżby to było wymazywane – nie, jest magazynowane. Później, kiedy wasze umysły będą już bardziej logiczne, to będziecie sobie mogli z tego magazynu wyciągnąć i pooglądać, co też było wcześniej, jak się żyło, co się robiło? To się dzieje już od momentu, kiedy już przybyliście na Ziemię. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Drogi Marduku, czego możemy się spodziewać po nadchodzącej zmianie wymiarów i świadomości, w jaki sposób się przygotować do tego? Danuta.

MARDUK:
Danuto, nie ma recepty jako takiej. To o co pytasz, o co prosisz, mogę tylko powiedzieć – Danuto, patrz sercem, słuchaj sercem. I zobacz w tym drugim człowieku to, co chciałabyś, albo to, co ty masz w sobie najlepszego, i to jest ta moja odpowiedź. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Kolejne pytanie Marduku, czy możesz nam powiedzieć jaka jest nasza rola we wszechświecie?

MARDUK:
Na razie, na dzień dzisiejszy, bardzo malutka, bo tak naprawdę, to czym wy się możecie poszczycić wobec kultury  wszechświata i rozwoju na innych planetach? Mogę spokojnie powiedzieć, dla innych jesteście barbarzyńcami, okrutną cywilizacją, na którą patrzą z pobłażaniem, z litością, ze smutkiem - ale i z nadzieją, bo każdy ma tą nadzieję i każda cywilizacja przechodziła taki, czy inny program doskonalenia. Teraz jest na was kolej, więc nie liczcie na to, nie myślcie, że jesteście na jakieś dobrej pozycji we wszechświecie  - będziecie, to tak, ale nie jesteście. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Marduku, chcielibyśmy kupić ziemię pod uprawę warzyw i owoców. Czy możemy rozpocząć nasz plan teraz, czy poczekać aż do roku 2012 jak minie? Agnieszka.

MARDUK:
Uważam Agnieszko, że inwestowanie w tej chwili, to byłoby  błędem. Przecież można by zrobić coś takiego, jak dzierżawa i zaczekać do zakończenia roku 2012. A na takiej wydzierżawionej ziemi, tak samo będzie rosło, jak na tej, co byś kupiła. Więc, nie kupuj. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Marduku, pszczelarze alarmują o upadku pszczelich rojów. Dotyczy to również ptaków i innej zwierzyny, jest to wszystko powiązane z genetycznie modyfikowaną uprawą. Czy to błędne koło powróci do natury jak najszybciej? Danuta.

MARDUK:
Jak najszybciej Danuto, to co ty masz na myśli? Musi się to wszystko wypełnić, musi się to zakończyć, ten rok 2012. Miejmy nadzieję, że ten rok, ten sukces zabezpieczenia Ziemi, już troszeczkę poprawi równowagę na Ziemi. Do pełnej równowagi, takiej gdzie wszyscy będą zadowoleni, szczęśliwi, musicie jeszcze trochę poczekać. Lecz Danuto, istoty duchowe, czy to z Oriona, czy to z Syriusza, nie doprowadzą do wyginięcia flory, fauny, bo na nowo jest odbudować trudniej.  Lepiej jest zachować jeszcze to, co jest na dzień dzisiejszy. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Drogi Marduku, proces wznoszenia świadomości wymaga energii, potrzebna jest do tego siła życiowa generowana przez ciało praniczne. Jak dbać o ciało praniczne aby zostało wzmocnione i promieniowało do ciała fizycznego?

MARDUK:
Dobrze. To w takim razie zapraszam, według słowa En-Ki, na sesję osobistą. W głowie się kręci od tej prany, takiej czy innej, ciało prany, ciało bez prany.... Zapraszam, bo mam ochotę podyskutować, a jeśli nie chcesz ze mną, przyjdzie En-Ki i będzie tłumaczył. Słucham.

BARBARA:
Drogi Marduku, chciałabym cię prosić o kilka słów przekazu, otuchy dla współczesnych matek w tak ważnym dla nas dniu? Dziekuję. Violetta.

MARDUK:
Violetto – słowa otuchy mogą być takie, abyś się nie zamartwiała. Wystarczy, że my się martwimy o to, co by was jak najwięcej na Ziemi uratowć. I stąd właśnie bierze się ten parasol Violetto. Boisz się o swoje dzieci, o swoją rodzinę,  zatem przyjdź do En-Ki, on te parasole rozdaje... I kiedy będziesz miała w swojej świadomości poczucie bezpieczeństwa, nie będziesz się bała, bo będziesz ufać, że jest ktoś z istot duchowych kto chroni twoją rodzinę, twoje dzieci - sama zdecyduj. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Marduku, czy my istoty ludzkie możemy opierać się tylko i wyłącznie na diecie roślinnej, jak na przykład istoty z Oriona, gdzie nie zabija się zwierząt? Jeszcze raz Konrad.

MARDUK:
Słuchaj Konradzie, to, że na Orionie nie jedzą mięsa - bo nie jedzą, ale jedzą ptaki. Natomiast są takie rośliny, że w stu procentach zastępują to białko potrzebne dla organizmu. Potem… potem, kiedy już na Ziemi zapanuje względny porządek, to być może będziesz mógł Konradzie poeksperymentować na swoim poletku, te rośliny które zastąpią to białko zwierzęce.  Ale poczekaj trochę, jeszcze poeksperymentuj na tych roślinach typowo ziemskich, żeby tobie ładnie rosły.

BARBARA:
Dziękujemy. Kochany En-Ki, kochany Marduku dziękuję wam, że jesteście w codziennym naszym życiu.  Bardzo proszę o bezpieczny lot do Polski i powrót moich dzieci  lecących na wakacje do dziadków, o opiekę nad nimi. Dziękuję, Agnieszka.

MARDUK:
Zlecenie rzecz święta - więc traktuję to Agnieszko jako zlecenie. Otoczymy twoje dziatki ochroną, a przy okazji innym nic się nie stanie. Niech lecą spokojnie do dziadków, i powrócą też cali i zdrowi. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Kochany Marduku dziękuję ci serdecznie za opiekę, wiesz bardzo często zwracam sie do ciebie o pomoc i ta pomoc jest ogromna. Całym sercem ci dziękuję. Aleksandra.

MARDUK:
Ty Aleksandro kochasz nie tylko mnie.  Nie chciałaś mi sprawić przykrości, na równi ze mną kochasz również En-Ki. Cieszę się, bo jeśli się kocha nas, to wiadomo, że się myśli sercem. Oby takich jak ty było więcej, więc cieszę się, że takie słowa skierowałaś do mnie. Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy. Drogi Marduku chcieliśmy podziękować tobie za opiekę nad nami, drogiemu En-Ki za światło, które w naszych sercach zapalił, abyśmy mogli szerzyć odważnie wiadomość o uratowaniu Ziemi. Dziękujemy En-Ki, że uruchomiłeś siły, aby ruszyć z pracami w Gizie. Rodzina z misji.

MARDUK:
A ta rodzina nie ma imienia? Dzisiaj, jak zauważyliście, grzeczny jestem, nie pyskuję wam, bo nie ma powodów. Wystaczy, że parę słów na początku Syriusz powiedział, to już wystarczy.  Więc cieszę się, cieszę się, że jestem tutaj z wami, bo na początku, kiedy miałem te występy, bo się buntowałem, a teraz kiedy to za sprawą słuchania, już  słuchania En-Ki, sprawy idą do przodu, więc nie mam czego się irytować i spokojnie odpowiadam na wasze pytania. Dlatego to, cóż mogę powiedzieć, pracujcie nad swoim sercem, jak to powiedziała Helena, a wtedy, nie tylko nam pomożecie i ułatwicie pracę, ale wcześniej, szybciej, zakończymy to sprzątanie na Płaskowyżu. Wtedy będziemy już pracować nad takim prawdziwym rozwojem duchowym. Co wy na to? Słucham.

BARBARA:
Dziękujemy bardzo. Dziękujemy tobie Marduku, dziękujemy gościowi dzisiejszego naszego chanelingu, dziękujemy tobie En-Ki.  Przyjmij prosimy od nas wielkie wyrazy wdzięczności za wszystko, co wydarzyło się ostatnio.

MARDUK:
I ja też dziękuję za spotkanie, za to, że tu mogłem być. A za co dziękuje wam Syriusz - to już powtarzać nie będę. I obyście zrozumieli te słowa wypowiadane przez Syriusza.
Było to “dziękuję” - ale dobitne - więc pomyślcie nad tym. Zatem, dziękuję za spotkanie.

BARBARA:
Dziękujemy bardzo.



Kontakt

BIURO: 04-216 Warszawa,
ul. Biskupia 38,
tel/fax: 022 / 879 81 62
[email protected]

PROJEKT CHEOPS

[email protected]

Our partners:
The Hungarian Leela Foundation
www.nadzsal.com

 

Projektowane stron internetowych
www.brigi.pl




 


 

 

 Books about the Cheops Project


 

 

             Publisher