Kolejne sesje z Lucyną Łobos: Sesje 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, Sympozjum, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90




HISTORIA ZIEMI (47)

Seans indywidualnego chanelingu telepatycznego
Wrocław, 6 kwietnia 2005
Seans przeprowadzony przez Lucynę Łobos na podstawie pytań przesłanych przez osobę anonimową


Samuel: Odpowiedź Samuela na pytania przesłane przez osobę anonimową za pośrednictwem Lucyny Łobos.

Samuel: Mamy dzisiaj dzień sześć zero cztery, rok zero pięć. Jest godzina dziewiąta. I takim oto sposobem będziemy teraz nagrywać i wyszczególniać datę i godzinę, żeby uniknąć ewentualnych nieporozumień lub żeby osoba, która będzie przekazywała kasetę do przesłuchania, nie była posądzona o to, że są jakieś spekulacje. Już będziemy zaczynać.

Witaj. Ja, Samuel - Enki witam ciebie. I zaczniemy od pytania pierwszego. Tutaj, w swoim pytaniu mówisz, że ja w sesjach mówiłem o planecie, która znajdowała się pomiędzy Marsem i Jowiszem. Mówiłem, że na tej planecie żyli ludzie, istoty ludzkie i były to istoty o bardzo wysokim rozwoju. Ich poziom rozwoju sięgał takiemu samemu rozwojowi, jak tym istotom, które zamieszkiwały planetę Nibiru. Pytasz się, czy przyczyną zła, które powstało na Ziemi były właśnie te istoty, które zostały przesiedlone i rozlokowane na różnych zakątkach Ziemi. Mówiłem też, że najwybitniejsze jednostki ludzie, czyli naukowcy, zostali ulokowani na Atlantydzie i oczywiście na Orionie. Jak też mówiłem, przy ewakuacji z owej planety brały udział cywilizacje inne.
Była to cywilizacja z planety, której tak się bardzo obawiacie, której tak się bardzo boicie. Była to planeta i istoty, które na niej zamieszkiwały - bardzo mądre. Ich inteligencja przewyższała inteligencje innych cywilizacji. I oni też pomagali przy tej ewakuacji, jak już tobie wiadomo. Z tego wynika, że muszę często się powtarzać. Albo inaczej, jakżesz to często chcecie mnie złapać na jakichś potknięciach lub na nieścisłościach, jak wy to mówicie. Gdybym mówił bardzo dokładnie, to czy bylibyście w stanie to zrozumieć? Przyjąć do wiadomości?

Kiedy była owa ewakuacja - na Ziemi było życie. Licząc czas - może tak będzie łatwiej zrozumieć - licząc czas od waszej dzisiejszej Ryby minęło 14 tysięcy lat. Od zapoczątkowania ery Ryby 12 tysięcy. Na Ziemi było życie i to bardzo tętniące życie. Nie było tylu mądrych istot co teraz, ale były jednostki wybitne, które przewodziły nad resztą ludzi. Cała reszta ludzi były to jednostki proste, ale nie było to istoty niewolnicze. Ich umysły były proste, ludzie byli szczęśliwi. Nie to, co teraz. Kiedy to przesiedleńcy z owej planety przybywali na Ziemię, trzeba było coś uczynić, żeby ci, którzy przybyli, nie zrobili sobie z rodowitych mieszkańców - niewolników. Bo łatwo było sterować umysłem ludzi prostych. Dlatego to użyliśmy sposobu, czyli umysł tych, którzy się przesiedlali, musiał być wyczyszczony, czyli sprowadzony do poziomu istot, które były mieszkańcami Ziemi. I tutaj jeszcze chciałbym dodać. Być może jeszcze nie powiedziałem, albo umknęło to mojej uwadze, ale rdzennymi mieszkańcami Ziemi nie były białe istoty, ale ciemni. To znaczy czarni lub o mocnym zabarwieniu skóry. Dopiero, gdy przybyłe istoty zaczęły się mieszać z rdzennymi mieszkańcami Ziemi, powstawały krzyżówki i zmieniał się kolor skóry. Na tamtej planecie mieszkały cztery kolory. I czarny, i żółty, i o zabarwieniu wiśni i biały.

Bogowie zezwolili na rozmnażanie się, czyli na zaludnienie Ziemi, gdyż Ziemia była słabo zaludniona, a Bóg Ojciec wyraźnie powiedział, że Ziemia ma być zaludniona. Więc bogowie, obserwując istoty ludzkie, zezwalali na zaludnienie planety Ziemia. Wybitne jednostki naukowców - tym nie wyczyścili umysłów. Te istoty żyły… żyły na wyspie Atlancie. Jak już powiedziałem, licząc czas wasz obecny, Wodnika, upłynęło 14 tysięcy lat. Licząc rozpoczęcie Ery Ryby, było to 12 tysięcy lat.

Wyspa Atlanta była przygotowana już wcześniej i na niej też mieszkały istoty… Ziemskie istoty, rodowici mieszkańcy Ziemi, którzy byli stworzeni przez samego Boga i drogą eksperymentu, … Tak będzie prościej, kiedy tak to nazwę. Bogowie doskonalili rodzaj ludzki, czyli wszczepiali… zaszczepiali do umysłów własny pierwiastek boski. Chciali, żeby istota ludzka była ukształtowana na ich wzór i podobieństwo, czyli nasze.

Atlanta, jak już wiesz była to wyspa. Wyspa, albo inaczej baza. Baza na którą przylatywały statki z Nibiru, bo wtedy jeszcze planeta Nibiru, chciaż już bardzo cierpiąca, ale jeszcze była zamieszkała. Jeszcze raz mówię wyraźnie, żebym nie musiał się znowu powtarzać, gdyż pamięć mnie nie zawodzi. Jeśli was zawodzi, to podpowiadam. Od czasu obecnego 14 tysięcy lat temu planeta Nibiru była jeszcze planetą zamieszkałą. Powracam do przerwanego wątku pytania. Otóż na Atlancie… na Atlantydzie też wydobywano złoto. Było tego złota bardzo dużo, ogromne pokłady w kopalniach. Tam też złoto ulegało obróbce, czyli oczyszczano, kruszono i stamtąd statki zabierały złoto na planetę Marsa, czyli następna przesiadka do dalszej podróży, bo bezpośrednio statki nie latały na ową planetę, z której i ja pochodzę.
Kiedy to planeta Nibiru, i licząc od daty rozpoczęcia Ryby, wyszła na kurs okrążenia Ziemi, czyli ziemskiego Słońca, to wtedy już zapadła decyzja. Decyzja, która miała być podjęta dużo wcześniej, czyli ewakuacja… Ewakuacja z tej planety, której już nie szło uratować. Tak więc planetę ratowano jeszcze wtedy, kiedy istaniała Atlantyda.

Jak już wiesz, i istoty ludzkie też powinny o tym wiedzieć, że to nie Słońce krąży wokół planet, ale planety krążą wokół Słońca. I dlaczegóżby to ostatnia planeta, dzisiaj nazwana planetą Uran miałaby nie okrążać Ziemi, ale tylko kręcić się wokół własnej osi, lub mieć niewielkie odchylenia? Takie same prawo kosmosu dotyczyło wszystkich planet, które znajdowały się i znajdują w Układzie Słonecznym. W tym Układzie Słonecznym, w którym znajduje się Ziemia.

I tutaj połączę odpowiedź na podpunkt, czyli nazwijmy to pytaniem drugim.
Twierdzisz, że Uran jest mniejszy od Ziemi i leży na boku, a nie w prostej linii wszystkich planet Układu Słonecznego. Zgadza się, ale jednej rzeczy nie zauważyłaś, albo nie doczytałaś z tych mądrych książek. Mianowicie planeta Nibiru, kiedy miała już swoje ostatnie okrążenie w całości jeszcze wtedy była tą ogromną planetą i kiedy to znalazła się na wysokości Ziemi, kiedy to doszło 12 tysięcy lat, obecne 14 tys. do tego tragicznego wydarzenia, czyli tutaj licząc wasz ziemski czas może być niewielka pomyłka o o jakieś 1000 lat, czyli pomiędzy 12 a 11 rokiem tysięcy lat, nastąpiła ta kolizja, czyli ten potop, który był spowodowany przez tę właśnie Planetę X… Nibiru. Kiedy planeta już znalazła się na wysokości Ziemi, czyli była w prostej linii do planety w pasie Oriona, pierwszej gwiazdy, wtedy to istoty zostały ewakuowane.

Dalej do Słońca poszybowała sobie już jako martwa… pusta planeta. Jest rzeczą normalnie zrozumiałą, że ewakuowaliśmy między innymi całe wyposażenie, wszystkie urządzenia. To, co tylko dało się, zostało zabrane, ale cała reszta pozostała na owej planecie. I tak sobie ten bączek poszybował już jako pusty w kierunku Słońca. Nie ukrywam też, że na owej planecie znajdowały się reaktory. Reaktory, które działały. Te reaktory już wtedy zaczęły przyciągać do siebie meteoryty, bo wytwarzały gaz. Kiedy planeta Nibiru wróciła na swoje miejsce i ustawiła się w linii prostej do Układu Słonecznego, wtedy nastąpiła eksplozja. Taka sama eksplozja jaką kiedyś przeżyła Ziemia, gdyż obecna Ziemia, to jest tylko część… część Ziemi. Nie jest to jej oryginalna struktura, tylko po wybuchu, po eksplozji jest teraz to, na czym ty teraz mieszkasz. To samo wydarzyło się i z planetą Nibiru, czyli nastąpiła eksplozja. Ogromna część tej planety oderwała się i wyskoczyła ze swojej orbity, czyli nie ma teraz stałego miejsca. Wiele kawałków owej planety pozostało. I tutaj część - jak to określiłaś - mniejsza od Ziemi, w istocie rzeczy dalej znajduje się w tym miejscu. I dzisiaj naukowcy nazwali tę ostatnią planetę, planetą Uran. A tego, co się oderwało i co krąży nie potrafią ani zlokalizować, ani nazwać. Zostało to nazwane Planetą "X". Ale ta planeta, która się rozbiła - część poszybowało w kosmos, część poszybowało za tą planetą, czyli w tym ogonie gazów, ale urządzenia, reaktory, ciągle aktywne, zaczęły przyciągać… Przyciągać do siebie planetoidy, meteoryty i planeta - bandyta Nibiru, zaczęła rosnąć w siłę… Taką siłę, że dzisiaj jest zagrożeniem dla tych cywilizacji, które zamieszkują planety. Największym zagrożeniem ta planeta jest dla Ziemi. Jest ratunek, ale jakoś nie potraficie z tego ratunku skorzystać.

Jest ciągłe sprawdzanie, szukanie dowodów faktów namacalnie. Czy istoty ludzkie jesteście w swoim zarozumialstwie tacy ślepi? Czy to, co się dzieje już obecnie, jest dla was tylko i wyłącznie tym, co tworzy Matka Natura? Ile razy powtarzałem - Matka Natura pracuje dla nas i wykorzystujemy Matkę Naturę po to, żeby tę planetę oczyścić. Planeta "X", planeta martwa Nibiru nie zaszkodzi. Nie zaszkodzi żadnej planecie Układu Słonecznego ziemskiego z prostego powodu. Wszystkie planety, oprócz Ziemi, są martwymi planetami. Życie jest tylko i wyłącznie tutaj. W tej Galaktyce, w tym Układzie Słonecznym ziemskim, powtarzam raz jeszcze, życie jest tylko tutaj, na Ziemi. Czyli jesteście - jakby na to nie patrzeć - istotami wybranymi, więc uszanujcie. Uszanujcie to, co wam dał Stwórca. Planeta "X", planeta Nibiru nie zaszkodzi. Nie zaszkodzi ani tym z Syriusza, ani tym z Oriona. Może zaszkodzić tylko i wyłącznie wam. Ale wam ludziom potrzeba ciągle dowodów, ciągle znaków. Jakież to jest smutne.

Planeta Nibiru, czyli planeta martwa, jeszcze inaczej Planeta "X", której bardzo się boją naukowcy, pozostanie. Pozostanie na tej drodze, po której sobie lata, tak jak w tym układzie słonecznym ziemskim pozostaną wszystkie inne planety i pozostać muszą. To też było mówione, ale tym razem powtarzał się nie będę. Ogromną radością jest dla mnie przekazywać informacje, ale jakżesz irytuje się moje serce, kiedy ciągle i to ciągle jestem sprawdzany.

Czy złoto, które było potrzebne dla ratowania Nibiru, do ostatnich dni było potrzebne? Było. Bo kiedy już wiedziano, że złoto nie uratuje planety, czyli nie zabezpieczy przed atakami z kosmosu planety, złoto - sproszkowane złoto - było transportowane na tę Drugą Ziemię, czyli na planetę w pasie Oriona. Psychoza strachu była ogromna i chcieli się zabezpieczyć. Zwiadowcy, którzy sprawdzili ową planetę i zbadali wszystko stwierdzili, że złota na planecie Nowej Ziemi jest mało. Jest wszystko, co jest potrzebne do życia. Były już zwierzęta i byly też prymitywne istoty ludzie, podobnie jak na Ziemi. Bo przecież Stwórca zasiedlał wszystkie planety, które nadawały się do życia.

Wydobywanie złota na planetę Nibiru ustało dokładnie 12 tysięcy lat przed Erą Ryby. Złoto było w dalszym ciągu wydobywane i transportowane na Marsa. Tam w bazach znajduje się jeszcze ogrom złota, które jest transportowane na Drugą Ziemię.

Następne sprawdzanie mnie - kiedy to był Potop?

Tu mogę naiwnie się zapytać: który potop? Bo tych potopów było więcej. I tutaj zatrzymam się na tym potopie, kiedy to uległa zagładzie Atlantyda, a było to dokładnie około 11 tysięcy lat przed Erą Ryby. Dolicz sobie jeszcze dwa tysiące lat do Ery Wodnika to będziesz miała datę 13 tysięcy lat. Wtedy to zatonęła Atlantyda, wtedy też inne kontynenty znalazły się pod wodą. Najmniej ucierpiały kontynenty dzisiejszej Nowej Zelandii, Australia i Ameryka Południowa i część Środkowej. Ucierpiała Ameryka Północna. Bardzo ucierpiała Europa. Myślę, że to, co powiedziałem dało dużo tobie do myślenia.
Wody się wycofały, gdyż jak wiesz, na biegunie północnym jest ogromnej wielkości, powiedzmy, dziura. I kiedy nastąpiło niewielkie przesunięcie biegunów, albo inaczej - Ziemia trochę się zatrzęsła, to nastąpił ubytek wody na biegunie północnym. Kiedy wycofały się wody i znalazły się na biegunie północnym, klimat się oczywiście zmienił, czyli minęła epoka lodowca i lodowiec pozostał tylko i wyłącznie na biegunie północnym i biegunie południowym.
Przyroda, Matka Natura, potrafi bardzo szybko leczyć swoje rany. Tak też uleczyła bardzo szybko rany po tym pierwszym potopie i życie… życie rozpoczęło się od nowa.

Następne pytanie - pytasz, czy takie istoty, które zamieszkiwały planetę Nibiru i miały na imię Alalu i Anzu, powróciły kiedykolwiek na Ziemię? Czy narodzili się jako ludzie?

Tak. Tak, byli… Byli na Ziemi w tych czasach, kiedy to uległa zagładzie owa planeta. Ta, która była pomiędzy Jowiszem a Marsem. I oni zadeklarowali swoją chęć pomocy istotom ludzkim i szerzyć swoją wiedzę na Ziemi. Czyli urodzili się na Atlantydzie i tam żyli, byli naukowcami, budowali budowle, budowali statki i tam pozostali do samego końca. Oczywiście, jako ziemscy ludzie - ich czas życia nie był tak długi jak istot, które mieszkały na planecie Nibiru. Kiedy opuścili swe ciała, wrócili już na planetę Nowej Ziemi i tam znajdują się do dnia dzisiejszego.

Jako ciekawostkę mogę tylko powiedzieć. Te historyczne postacie, które odegrały bardzo ważną rolę w życiu istot ludzkich, rolę samych istot z Nibiru - powrócą. Powrócą na Ziemię, ale nie wcześniej, dopóki Ziemia nie zostanie oczyszczona. Będą dalej brać udział w tej misji… Misji, która będzie miała nazwę Rozwój… Rozwój Istot Ludzkich. Będą uczyć… Będą nauczycielami, tak jak powiedziałem. Więcej na Ziemię nie schodzili.

Następne pytnia, o które prosisz, żebym odpowiedział jest takie. Pytasz czy znana jest mi książka "Życie i nauki mistrzów Dalekiego Wschodu"? Jest w niej opisane, że Jezus przedstawił się jak gdyby był Buddą, albo Budda, że jest bratem Jezusa. Prosisz mnie, żebym odpowiedział kim był Budda?

Odpowiadam - nie będę tak obszernie odpowiadał, jak to uczyniłem w przypadku pytania pierwszego, ale odpowiem w prosty sposób. Nie był Budda bratem Jezusa. Był - nazwijmy to - kuzynem. Jeżeli był kuzynem Jezusa, to i moim - bo w istocie rzeczy mieszkał na planecie Nibiru.. Jakie jego imię? Jego imienia nie wyjawię… Buddy, czyli tej reinkarnacji. Mogę tylko powiedzieć, że w czasach, kiedy masowo było wydobywane złoto na potrzeby planety Nibiru, i jak już wiesz, było transportowane na ową planetę, ale bazą przeładunkową, przesiadkową był Mars. W owych czasach, bardzo odległych czasach, ta istota, która się reinkarnowała była dowódcą na tej planecie Mars. Nie był to ani Alalu, ani Anzu. Był zupełnie ktoś inny, gdyż doczekał czasów pierwszego potopu, który się odbył na planecie Ziemia.
Sam Budda był bardzo skromną postacią i nigdy się nie wywyższał. Głosił swoje orędzie miłości i poprawnego życia, tak samo jak głosił wasz Biały Ojciec… To samo zrobili z Buddą istoty ludzkie, co i z naukami Białego Ojca zrobili dzisiaj ludzie.

Następne pytanie - trudne pytania zadajesz. Chcesz żebym coś powiedział o proroku Mahomecie. Dlaczego ci, którzy wierzą w Mahometa są bardzo agresywni?

Odpowiem. Za wszystkimi religiami kryje się ten sam Bóg. Inaczej został nazwany, ale ciągle tutaj chodzi o tego samego Boga. Ich zasady są bardzo rygorystycznie przestrzegane i wszyscy, którzy nie stosują się do ich zasad, nie przestrzegają tych nakazów, które ich zdaniem przekazał sam Bóg, są od razu wrogami. Spójrz na tych ludzi inaczej. W nich jest naprawdę ogromna wiara. Wiara w Boga, za tym się kryje Bóg.
Dam ci przykład. Spójrz na istoty ludzkie, które mówią, że są chrześcijanami, katolikami. Co powinien robić prawdziwy chrześcijanin? Stosować się do jednego przykazania. Oni, mahometanie, szanują się. Szanują się wzajemnie i za nieposłuszeństwo - karają… Tak możnaby powiedzieć o wszystkich innych wyznaniach, że są złe. I tutaj kłania się brak tolerancji, zrozumienia drugiego człowieka.

Czy na Ziemię schodził nasz ojciec niberyjski jako człowiek?

Odpowiadam - nie. Nie… Reinkarnuje się, ale na Drugiej Ziemi, bo tam jest potrzebny. I jeśli zajdzie potrzeba, to dopiero zejdzie na Ziemię, ale wtedy, kiedy będzie Ziemia czysta.

I po tym krótkim wykładzie, jaki otrzymałaś - dziękuję tobie, za wysłuchanie tych słów kilku moich. Dziękuję.