Kolejne sesje z Lucyną Łobos: Sesje 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, Sympozjum, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90




PROJEKT CHEOPS (67)P

Seans otwarty metodą hipnozy z Lucyną Łobos
Chicago, USA, 19 listopada 2006
Prowadzący hipnozę: Andrzej Wójcikiewicz
Uczestnicy: Uczestnicy kursu Silvy w Chicago oraz przybyli goście


Andrzej: Pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
Pytanie: Pytanie od publiczności
Lucyna: Odpowiedź na pytanie jako Kapłanka Ki
Samuel: Odpowiedź na pytanie przez Samuela (En-Ki)

(....) Po wprowadzeniu Lucyny w stan zmienionej świadomości

Andrzej: W tej chwili jesteś w czasach budowy Wielkiej Piramidy. Kim jesteś? Gdzie jesteś?

Lucyna: Jestem kapłanką. Przynależę do kapłana Juno. Jestem nad brzegiem rzeki. Czekam na kapłana, który zabiera mnie na przejażdżkę konną. Jest piękny dzień, ludzie pracują, porządkują, przygotowują bloki do nocnej pracy. Jest senny spokój, jest pięknie. Juno przyprowadza konie. Piękne... Piękne dwa białe konie. Juno powiedział... Muszę... że muszę przekazać słowa dla przyszłości... Nie rozumiem, o co jemu chodzi... Jakiej przyszłości?... Powiedział, że za chwilę ma przyjść ten, który jest moim opiekunem... Moim opiekunem... Opiekunem ludzi... Jest przecież Pan Ziemi... Przecież on jest wielki... Dlaczego?.. Dlaczego chce rozmawiać ze mną? Dlaczego chce przekazać informacje?... Zbliża się z jasności Opiekun Ziemi... EA. Jest blisko. Widzę jego postać. Nie widzę twarzy. Prosi, żebym użyczyła tylko ciała... Ma przekaz dla istot ludzkich z Ery Wodnika... Nic nie rozumiem... Przecież tych czasów jeszcze nie ma... Wyrażam zgodę... Prosi mnie kapłan Juno... Za chwilę Pan Ziemi.... EA przejmie... Przejmie moje ciało i będzie przekazywał informacje...

Samuel (EA, En-Ki): Witajcie... Witajcie na tym spotkaniu... Jestem Opiekunem Ziemi... Po wsze czasy otrzymałem opiekę nad Ziemią. Imię moje EA, ziemskie En-Ki. Otrzymacie przekazy... Otrzymacie odpowiedzi... Chicago... W Chicago moja siedziba... Pytam się zatem, gdzie są moje wszystkie jaskółki?... Gdzie są ci, których powołałem?... Dlaczego?.. Dlaczego brak zaufania? Dlaczego brak pokory? Dlaczego słuchacie podszeptów fałszywych proroków?.. Tych, których nie znam, a którzy używają mojego imienia En-Ki? Gdzie?.. Gdzie jesteście moje jaskółki? Gdzie? Siedziba moja jest tutaj. Tutaj was powołałem. Jest to smutne. Wielu zostaje powołanych... ilu pozostaje? Wierna grupo jaskółek... Witam ciebie. Prosiłem o dwie hipnozy. Kiedy byliśmy w Nowym Jorku - był przekaz i teraz uczynię to samo. Istoty ludzkie, jaskółki. Uważacie, że istota duchowa musi wiedzieć i mieć wgląd do wszystkiego. My nie możemy ingerować w wolną wolę waszą i to samo się tyczy naszego łącznika - Kapłanki, którą na przebudzenie wybrał budowniczy Piramidy - Chufu. Nazwał ją kluczem. Ki - takie imię otrzymała podczas inicjacji. Na dzień dzisiejszy ja, EA, En-Ki tutaj na tym zgromadzeniu proszę... Proszę o to samo, o co prosiłem w Nowym Jorku. Kapłanka Ki, klucz, chce zakończyć misję. Chce odejść. Nie wytrzymuje na poziomie fizycznym presji, jaką się wywiera. Ja, jako istota duchowa już przywykłem do szkalowania, ale ona już nie wytrzymuje dłużej. Teraz słuchajcie uważnie. Kapłanka Ki, klucz, jest jedynym kluczem do obudzenia Faraona, Budowniczego. Chufu jest kluczem, który otworzy Bramę Czasu - Piramidę. Kapłanka ma połączenie energetyczne z Chufu i ma obudzić Faraona. Nie ma innego klucza. Klucz odejdzie - nie będzie przebudzenia. Istoty ludzkie - swoje życie i los Ziemi macie w swoich rękach, i przetłumaczenie Kapłance, jaka odpowiedzialność ciąży na niej. Nie będzie przebudzenia, nie będzie zabezpieczenia... Można wykopać faraona... Można, ale jest zabezpieczenia i potrzebny klucz... Dlatego to tak nalegałem na hipnozę. Nasze prośby, tłumaczenia nie pomagają. Nie pomagają, więc zwracam się do was... Nowe jaskółki... Stare jaskółki nie wytrzymały próby czasu... Odleciały. Przybyła tylko mała grupa jaskółek... Jaskółki... Gdzie jesteście?.. Pomocy... Pomocy potrzebujemy w zrozumieniu i przekazaniu Kapłance... Ziemia i ludzie wołają o ratunek... Kapłanka chce odejść... Prosi o zabranie. Teraz mogę odpowiadać na pytania wasze... Już nie będę energetycznie eksploatował ciała Kapłanki... Odpowiem... Odpowiem na wasze pytania... Słucham...

Andrzej: Witaj En-Ki... Pierwsze pytanie... Czy to, że jaskółki odlatują jest winą błędów tych, którzy kierują misją? Dlaczego tak wiele jaskółek odleciało? Co jest tego przyczyną?

Samuel: Nie są to błędy tych, którzy kierują misją... Każdy jest poddawany próbom. Tak jak mówiłem, że będę też poddawał próbom jaskółki. Mówiłem, że macie być wzorem do naśladowania dla innych, żeby przychodzili... Było zainteresowanie... Wystarczyło poddać kilku próbom i już się jaskółki rozleciały. Nie jest to winą... Każdy... Każdy, kto żyje w materii popełnia błędy... Macie wy, istoty ludzkie, tę słabość, że potraficie oceniać drugiego człowieka nie widząc swoich błędów... Mówiłem wyraźnie - nie oceniaj. Ocenę pozostaw nam. My będziemy oceniać. Na to spotkanie z tych jaskółek, które tak deklarowały swoją pomoc, zapewniały o swojej miłości do mnie - wtedy nie znając mojego prawdziwego imienia - obrałem imię Samuel i przy tym imieniu tyle usłyszałem obelg. Zniosłem wszystko, ale teraz, kiedy pozostała niewielka grupa dawnych jaskółek, serce nas boli. Dlatego tutaj... tutaj na tej sali dzisiaj uczynię to samo, co uczyniłem w Nowym Jorku. Zaczynamy już łączyć was w grupy... Przygotowujemy do roku dwunastego. Dlatego to dzisiaj wszyscy uczestnicy na tej sali otrzymają znak... Znak życia... Znak ten będzie widoczny tylko dla Armii Anielskiej. Doceńcie... Doceńcie to i mówcie... Mówcie innym ludziom, ale nie oceniajcie. Nie oceniajcie nikogo. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Jest konflikt pomiędzy religią chrześcijańską i muzułmańską... Czy Allach zwycięży na całym świecie?

Samuel: Zaczekajcie... Zaczekajcie jeszcze trzy lata i będzie upadek wszystkich religii. Bóg... Bóg Najwyższy... Właściciel Ziemi - do niego należy religia... Do niego należą wszystkie istoty... Religie... Religie nie zostały ustanowione przez Boga, ale przez ludzi. Za słowem "Mahomet" też jest Bóg Najwyższy. Nie będzie zjednoczenia wszystkich religii. Będzie upadek wszystkich religii... Potem nastąpi chaos... Po dwunastym roku dopiero nastąpi odbudowanie religii i jednej... Jeden pasterz poprowadzi całą owczarnię. Słucham.

Andrzej: Czy gospodarka Stanów Zjednoczonych przetrwa, czy załamie się przed rokiem 2012?

Samuel: Gospodarka... i to mogło być pytanie na sesję prywatną... Odpowiem... odpowiem, żeby wszyscy usłyszeli. Nie tylko gospodarka Stanów Zjednoczonych, ale i gospodarka na całym świecie się załamie... Tu też będzie chaos... Wszystko ma się wypełnić... Wszystko przed rokiem dwunastym... Jeszcze... Jeszcze nie mówię o scenariuszu, kiedy to Ziemia nie będzie mieć zabezpieczenia i kiedy będzie mieć zabezpieczenie. Gospodarki całego świata nie mogą przetrwać, bo ich praca nie jest uczciwa. Pracują tu tylko dla garstki ludzi. Cała reszta... Cała wielka rzesza ludzi cierpi niedostatek... Cierpią nędzę... Umierają z głodu. To nie może przetrwać... Też będzie zmiana...

Andrzej: Dziękuję. Czy wobec zagrożenia rokiem 2012 planowanie dzieci, planowanie posiadania dzieci jest rozsądne?

Samuel: Jeśli posiadasz znak życia... Jeśli nie dojdzie do zabezpieczenia Ziemi, to my zadbamy o ewakuację tych wybranych. Jeśli zostawisz wszystko i zabierzesz największy skarb... Życie i dziecko... to możesz się postarać o sprowadzenie na Ziemię ducha. Jeśli masz wątpliwości czy pójść za głosem ewakuacji, czy pozostać, bo żal ci będzie pozostawić materię, to nie sprowadzaj dziecka na Ziemię. Słucham.

Andrzej: Dziękuję... Czy w momencie otrzymania pozwolenia na wykopaliska Misja Oriona - Faraon, bedzie miała wystarczającą ilość funduszów, żeby to zrobić?

Samuel: Fundusze... czyli złoto, znajdzie się. Naszym problemem istot duchowych teraz bardziej jest to, żeby przekonać Kapłankę do zmiany decyzji, bo kiedy jej upór dalej będzie tak wielki, to na nic się zda wykopanie Faraona. Wielu tych, którzy posiadają ogromne pieniądze przyłączą się do Misji po to, żeby ich nazwiska mogły ukazać się... Obiec cały świat... Czyli pycha... Ale ta pycha pozwoli na dotarcie najpierw do grobowca odnowiciela... Potem do budowniczego.. Czas ucieka... Czas nieubłaganie płynie do przodu i też nieubłaganie owa planeta zbliża się do Ziemi... Nie wierzcie w to, co mówią, co piszą, że planeta może dopiero się zbliżyć za 100, 200 lat... To się stanie za lat 5 i nie słuchajcie tego, co mówią, co piszą, że owa planeta, kometa jest niewielka. Jest olbrzymia... W porównaniu z ową planetą - Ziemia jest maleńka. Najbardziej niebezpieczne są meteoryty, które owa planeta ciągnie za sobą. To może dokonać takiego zniszczenia. Nie sama planeta. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo... En-Ki - co mogą ludzie tutaj w Chicago zrobić, żeby pomóc Kapłance zmienić decyzję, żeby ją zatrzymać i żeby pomóc jej w doprowadzeniu Misji do końca?

Samuel: Musi poczuć, że jest potrzebna... Musi zobaczyć poczucie bezpieczeństwa... Istoty ludzkie... Przestańcie szkalować Kapłankę. Ma tylko fizyczne ciało i to ją wybrał budowniczy na przebudzenie. Nikogo innego... Jej misja jest trudna i bardzo niewdzięczna. Przestańcie słuchać tych, którzy uważają się za wybrańców moich… Wybrańców Boga... Raz jeszcze powtarzam... Klucz jest jeden... Tylko jeden. Kapłanka potrzebuje bezpieczeństwa. Kapłanka Ki bardzo pokochała to moje miasto i tu w tym mieście otrzymuje tyle przykrości. Jaskółki, które odeszły - dzisiaj złorzeczą Kapłance. Uwierzyły w inne słowa. Tu na tej sali uroczyście przyrzekam... Nie mam kontaktów z innymi mediami. Kapłanka jest jedna. Klucz jest jeden. Nie znam też tego, który mówi, że z nim rozmawiam. Nie znam. I wy, jaskółki nieobecne - uwierzyliście... Uwierzyliście, że ten, który ma płynność wymowy, uratuje Ziemię i ludzi... Nie znam... Nie znam tego człowieka. Kapłance trzeba ofiarować zaufanie i bezpieczeństwo. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. W jaki sposób będą ewakuowani z Ziemi ludzie wybrani, jeśli nie powiedzie się otworzenie Piramidy?

Samuel: Będzie przekaz, gdzie należy się ewakuować. Przekaz już będzie płynął od roku 011 po to, żeby mieć czas na ewakuację. Już przyszły rok przyniesie odpowiedź. Przyszły rok przyniesie też wam, istotom ludzkim dużo znaków na Ziemi. Wielu się przebudzi, ale wielu też zamknie. Czekajcie... Czekajcie na rok 07. Potem będzie informacja przekazywana drogą waszej atrapy... Drogą radia o ewakuacji i tak jak zwykłem mówić - decyzja będzie należeć do was. Życie też będzie w waszych rękach. Każdy, kto posiada znak, zabierze swoją rodzinę i wyruszy w miejsce ewakuacji. Wtedy zobaczymy, ilu tak naprawdę zaufa. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Czy są jakieś korzyści z medytacji z OM i czy symbol OM ma jakieś szczególne znaczenie?

Samuel: Medytacja nigdy nie była zła. Już Jezus medytował będąc na Ziemi... Medytujesz zawsze tak, jak tobie na to pozwala twoja intuicja, czyli niech cię prowadzi serce i to jest twoja mantra... Serce... Serce tobie podpowie, jakiej mantry używać... Coraz mniej wgłębiajcie się w to, co piszą, a zacznijcie słuchać tego, co ma do powiedzenia wasz Opiekun, wasz Anioł Stróż i intuicja.. Słucham.

Andrzej: Co się stanie z duszą człowieka po 2012 roku, który zostanie potępiony, dla którego nie ma już nadziei, że zmieni się na lepsze?

Samuel: Jest jeszcze poziom, gdzie istota duchowa, która wykorzystała wszystkie swoje możliwości tu na Ziemi, może jeszcze się oczyszczać w świecie ducha. I nie jest to piekło - tak jak głosi religia. Jest to miejsce, gdzie istota duchowa widzi Boga, ale nie może do niego pójść i to jest największą karą. Bóg daje możliwość do końca i jeśli opowie się po stronie poprawy taka istota duchowa, to może się potem ponownie reinkarnować, ale już nie na Ziemię, tylko na inną planetę i tam doznaje oczyszczania. Duch, który pomimo dawanej szansy dalej nie przejawia chęci poprawy - przestaje istnieć. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Następne pytanie. Drogi Opiekunie, czy teraz jest czas zwalczania siebie nawzajem bioenergoterapeutów i różnych "wielkich mistrzów", nie wyłączając mistrzów Reiki. Dlaczego to się dzieje? Dlaczego pieniądze są najważniejszą sprawą?

Samuel: Tak było powiedziane, że w czasach końca będzie też przeprowadzona tak zwana selekcja. Jeśli jest zapowiedziany upadek wszystkich religii, to tak samo i tutaj będzie wyszukiwanie, oczyszczanie... Dlaczego? Już odpowiadam. Dużo... Dużo wślizgnęło się to tego systemu nauczania istot z Syriusza. Czy im zależy na nauczaniu? Bardziej na wprowadzeniu chaosu. Dużo też nauczycieli jest takich, którzy posiadają DNA istot tych przybyłych z rozbitej planety, a te istoty są jeszcze bardziej wrogo nastawione do rdzennych mieszkańców Ziemi. Nienawidzą też tych, którzy posiadają DNA z Drugiej Ziemi, czyli te niberyjskie. To wszystko łączy się z oczyszczaniem. Po dwunastym roku będą potrzebni nauczyciele Reiki, Silvy, ale pozostaną prawdziwi nauczyciele. Teraz jest walka, walka o mamonę. Nie liczy się jakość, byle tylko było na takim spotkaniu jak najwięcej... Jak najwięcej zdobyć mamony. Wszystko będzie uporządkowane... Słucham.

Andrzej: Czy władza nad Ziemią została już przekazana innej cywilizacji, która po roku 2012 przybędzie na Ziemię?

Samuel: Nie... Nie... Ziemia należała i należeć będzie do istot ludzkich. Tak zostało ustanowione. Jeśli po oczyszczaniu, po katastrofie na Ziemię przybędą, to tylko jako sublokatorzy. Ziemia planetą ludzi. Słucham.

Andrzej: Czy Stany Zjednoczone i kontynent Ameryki Północnej pokryje woda po 2012 roku?

Samuel: Nie... Nie. Naukowcy wstępnie obliczyli, ale obliczenia mogą się zmienić, bo to jest uzależnione od tego, jaki kierunek będzie miała lecąca owa planeta. Według obliczeń na rok dwunasty Ziemia tak się ustawi, że ogon planety może zahaczyć o drugą półkulę, czyli zacznie od bieguna północnego...Europa, Azja... Rosja - i pociągnie do bieguna południowego. Skutki tego otarcia się... Nie muszę opisywać, jakie będą. Tereny Ameryki Północnej, Środkowej , Peru i część Ameryki Południowej nie będą zalane. Woda szybko ustąpi, bo tereny zza oceanu znajdą się pod wodą po to, żeby na drugiej półkuli wyłoniły się lądy. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Jakie wielkie wydarzenia wystąpią na świecie w 2007 roku?

Samuel: Takie jak są obecnie, tylko środki masowego przekazu wam tego nie podają. Dalej będą wybuchać wulkany, dalej będą trzęsienia ziemi. Rok przyszły będzie rokiem katastrof dla Japonii, Chin, Azji... Będą też katastrofy i na tej półkuli. Będzie to rok tragiczny, ale z tego 50% będzie utajnione. Słucham.

Andrzej: Dlaczego Bóg w Starym Testamencie jest Bogiem mściwym, a w Nowym Testamencie jest Bogiem miłosiernym?

Samuel: Nigdy... Nigdy nie był Bóg Wszechrzeczy Bogiem mściwym. Zawsze był Bogiem miłości. Trzeba wziąć jedno pod uwagę. Biblia była spisywana przez ludzi w różnych, kolejnych etapach historii. To oni nadali imię grozy Bogu po to, żeby tego niewidzialnego Boga się bać. Łatwiej trzymać jest w ryzach ludzkość, kiedy się boi. Dużo złego od czasów, kiedy zaczęła być spisywana Biblia zrobili kapłani. To oni nadali imię Bogu: "mściwy". Słucham.

Andrzej: Czy u was, w wymiarze duchowym, też są konflikty, negatywne energie i walki?

Samuel: Nie... Nie... Kiedy dojdzie się do poziomu siódmego, czyli tej strefy najwyższej, to jest to, o czym wszyscy gdzieś w głębi serca marzą.. O tym szczęściu... Szczęściu bez granic. Nie ma już konfliktów w strefie najwyższej. Zapanował porządek. Ten porządek był zaprowadzony na wszystkich zamieszkałych planetach. Ziemia pozostała jako ostatnia do przeprowadzenia porządku. Słucham.

Andrzej: Dziękuję... I ostatnie już pytanie. Jaką rolę odgrywa dla współczesnej Lucyny jej mąż - Bill?

Samuel: Ogromną, chociaż na poziomie fizycznym często są zatargi, często się nie rozumieją. Ale kiedy dochodzi do poziomu energii, to jest uzupełnienie, wspieranie się wzajemnie. Przez sześć i pół tysiąca lat mijali się po to, żeby się nie spotkać. Jedno wracało do świata ducha, drugie schodziło. I tak przez całe 6500 lat. Było zdecydowane przez Budowniczego, kiedy byli razem, że będzie posłannictwo i będzie wzajemna praca i pomoc. To dlatego doprowadziliśmy do spotkania tych dwojga w Erze Wodnika. Bill ma też wspierać, ma też dbać o fizyczne zabezpieczenie Kapłanki. My, z naszej duchowej strony też czuwamy nad bezpieczeństwem tych dwojga i nie pozwolimy - ja i brat mój - gdzie jest pokrewieństwo krwi, żeby jakakolwiek negatywna energia próbowała zakłócić wyznaczony przez nas porządek. Chociaż jesteśmy istotami duchowymi, to czuwamy... Czuwamy nad nimi i każdy, kto zechce zakłócić spokój, może spotkać się z tym, że nam się to może nie spodobać... Juno... drugi młody Juno to ten, który obecnie wspiera Kapłankę. To ten, który też ma dzisiaj problem, jak przekonać Kapłankę, żeby zmieniła zdanie i przestała mówić: "Chcę odejść". To jest ich połączenie, to jest ich misja do roku dwunastego. Słucham.

Andrzej: Dziękuję... Doszło jeszcze jedno pytanie. Czy po roku 2012 ci, co zostaną, będą mówić jednym językiem?

Samuel: Nie tylko, ale na pocieszenie naszej dzisiejszej rozmowy - wszyscy mogą przetrwać, jeżeli tylko zechcą. Po roku dwunastym to ograniczenie umysłu, jakie teraz posiadacie będzie sukcesywnie, po jednym procencie, odblokowane. Po roku dwunastym... Wcześniej - nie. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo Samuelu... To były już wszystkie pytania. Teraz mam prośbę, żebyś pomógł doprowadzić Kapłankę do czasów Wodnika.

Samuel: Kapłanka chce jeszcze chwilę pobyć z tymi, których tutaj, w tym czasie kiedy przebywa, ma przy sobie. Nie mogę jej zabronić tej bliskości, kontaktu... Pozwolę na pożegnanie się. Pozwolę, żeby mogła przytulić się do tych koni, które czekały na to, żeby mogli pojechać na przejażdżkę. Potem pomogę tobie, żeby powróciła do Ery Wodnika, do czasów, kiedy przyszło jej zmierzyć się z innym życiem, którego ciągle nie rozumie. Teraz Kapłanka pozostanie już sama z jej życiem... Wtedy, kiedy się pożegna, będziesz mógł ją sprowadzić...

Andrzej: Gdzie jesteś Ki?

Lucyna: Jestem ciągle nad rzeką... Juno... Juno trzyma konie... Piękne konie. Podchodzę do nich... Juno mówi, że nie możemy jechać na przejażdżkę. Że muszę wrócić tam, skąd przybyłam... Ale ja... Ja nie wiem, skąd ja przybyłam i ja jestem tutaj (płacz) przy koniach...

Andrzej: Pożegnaj się z końmi...

Lucyna: Oni są piękni... A Juno mówi, że się spotkamy niebawem... Wszyscy...

Andrzej: Pożegnaj się z Juno...Wchłoń to szczęście, które czujesz od niego...

Lucyna: (płacz)

Andrzej: Za chwilę powrócisz do czasów dalekich… Do przodu... Do czasów Wodnika. Będziesz szczęśliwa ponownie... Pamiętaj... Pomyśl o Billu... Pomyśl o Billu...

(...) Wyprowadzenie Lucyny ze stanu zmienionej świadomości.