Kolejne sesje z Lucyną Łobos: Sesje 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, Sympozjum, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90




GROBOWIEC CHEOPSA (8P)

Seans nr 8 (metodą chanelingu telepatycznego)
Wrocław, 8 lutego 2003
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz

Iwona - Pytanie od Iwony Stankiewicz
Samuel - Odpowiedź na pytanie za pośrednictwem Lucyny

Samuel: Witam was obie - moje małe dziewczynki. To ja - ten ogromnie silny duch, jak mnie określiła pewna osoba. Jestem istotnie silny, ale nie zły. Gdyby tak było istotnie Iwono - to już 500 lat temu nie byłoby istot ludzkich na Ziemi. Istotnie - otrzymałem Ziemię pod zarządzanie - czyli pod pewną opiekę. Właścicielem Ziemi i was wszystkich jest Istota Najwyższa - czyli wasz Bóg. To Stwórca Ziemi i wszelkich. Zleca niektóry istotom dopilnowywanie - a mnie przypadła rola: ZIEMIA I ISTOTY LUDZKIE. Skoro posiadam serce, więc zostało wyproszone danie istotom ludzkim jeszcze 1000 lat na to, żeby zrozumieli swoje postępowanie. Także Iwono, żeby nie kiełkowała w waszych umysłach myśl, co do "złego ducha" - powtarzam raz jeszcze: posiadam taką siłę, którą mógłbym zniszczyć w ciągu krótkiego czasu wszystko, co żyje na Ziemi, nie ruszając przy tym samej Ziemi. Ale lubię istoty ludzkie - i dlatego jest to oczyszczanie. Dlatego wespół z Orionem i Istotami - staramy się uratować jak największą rzeszę istot ludz

Iwona: Witaj Samuelu. Ja nie mam wątpliwości, co do tego, że jesteś dobrym duchem. Chciałam ci bardzo podziękować za to, że chcesz ze mną porozmawiać i odpowiedzieć mi na moje pytania. Ciekawi mnie taka rzecz. Czy w tej chwili, w tym momencie, gdy żyję tu na Ziemi - jest już wiadome, że mam jeszcze wrócić z powrotem na Ziemię? Czy to się okaże dopiero, gdy skończy się to życie?

Samuel: Wygląda to tak Iwono. Dzisiaj myślisz, że chcesz wrócić. Kiedy już znajdziesz się po drugiej stronie i znajdziesz się w tym świecie przejściowym, czyli w tak zwanej poczekalni - nie bardzo chcesz wracać z powrotem na Ziemię? Duch, który opuszcza ziemską powłokę mówi tak: ?Uwolniłem się z niewoli ciała"... Kiedy ma zejść na Ziemię powiada tak: ?Idę w niewolę ciała?..? Iwono, jeśli - bo już mogę powiedzieć przyszłościowo, wyprzedzając czas - jeśli tak koniecznie chciałabyś ponownie zejść na Ziemię - to tylko za przynajmniej kilkaset lat. Nie w krótkim czasie, gdyż po uporządkowaniu Ziemi z ludzi - nie czarujmy się - w niektórych rejonach świata wojny będą i będzie ogromne zniszczenie. A co za tym będzie szło - ogromne sprzątanie. Dlatego lepiej byłoby przyjść na Ziemię wtedy, kiedy będzie już wszystko uporządkowane.

Iwona: Samuelu, przeczytałam ostatnio w Biblii na temat KRÓLOWEJ SABY. 0 Zrozumiałam, że jej mądrość lub ?przebiegłość? dotyczyła komplementowania, doceniania, podkreślania ważności drugiej osoby. Czy w momencie, gdy przytaczasz swoje słowa mówiące o " przebiegłości KRÓLOWEJ SABY" - czy masz na myśli tylko te argumenty, czy jeszcze inne?

Samuel: To, że była bardzo przebiegła - jest zanotowane. Ponadto była bardzo mądrą kobietą, Iwono. I tę swoją mądrość potrafiła przekazać. Była też istotą ogromnego serca, wrażliwą na różne nieszczęścia, co też przekazywała królowi. To dzięki królowej - Salomon zauważył ludzi biednych. Jej zasługi były ogromne, Iwono, dlatego tak podkreślam często: ?Czyń tak, jak czyniła KRÓLOWA SABY"..."

Iwona: Dobrze, dziękuję. To rozjaśniło mi obraz tego porównania.

Samuel: Słucham ciebie dalej.

Iwona: Czy w mojej obecnej świadomości istnieją wspomnienia mego ducha, pochodzące z Atlantydy?

Samuel: Iwono - jest coś takiego, co zarządził BÓG - ziemski wasz Bóg. Wymazać wszystko istotom, które żyły na Atlantydzie, wszystko, co dotyczyło ich życia. Te, które żyły na Atlantydzie, istoty i nie schodziły więcej na Ziemię - pozostały dalej istotami duchowymi - mają w pamięci życie na Atlantydzie. Natomiast istoty, które żyły na Atlantydzie i odeszły - nie mają w pamięci zachowane nic. Wyjątek był tylko taki, kiedy istoty, które były na Atlantydzie - a byli to uczeni - i wtedy, kiedy była budowana Piramida Cheopsa - to tylko oni mieli otwarte umysły i przekazywali tę wiedzę podczas budowy.

Iwona: Samuelu, czy KRYSZTAŁOWE CZASZKI odkrywane, co jakiś czas na Ziemi - są również przesłaniem, kluczem Atlantydy dla nas, obecnie żyjących na Ziemi?

Samuel: Oczywiście. Takich znaków z Atlantydy rozmieszczono po całej Ziemi dużo. Kryształowe Czaszki były jednymi z wielu. Wiele takich znaków nie zachowało się do obecnych czasów. Po prostu - uległy zniszczeniu. Znakiem takim, który jest jeszcze po dzień dzisiejszy - wasz dzisiejszy czas - są to te postacie na Wyspach Wielkanocnych. POSTACIE KAMIENNE, które sobie wędrują. Te postacie właśnie były przetransportowane z Atlantydy.

Iwona: Samuelu - w jakich sytuacjach mogę używać twojej osoby i prosić cię o pomoc?

Samuel: Iwono, jakby ci tu powiedzieć - ważnych. Dla ciebie ważnych sytuacjach. W błahych - raczej nie czyń tego, gdyż pomocy nie uzyskasz. Na przykład: przy ważeniu zupy nie wzywaj, kiedy przesolisz... Ale to jest na marginesie. Iwono, jeśli uznasz jakąś sprawę za istotną lub ważną - to wtedy proś moją energię. Moja energia może być jednocześnie w tysiącach miejsc.

Iwona: Czy po wypełnieniu misji ?Faraon? myślicie jeszcze o jakiejś kolejnej misji dla nas? Czy tylko ta misja, jest misją tego naszego życia?

Samuel: Tutaj będę tajemniczy Iwono... Poczekaj... Cierpliwości, zaufania - a zobaczysz, co się będzie działo później. Nie będzie to wasza ostatnia misja. I wcale nie lękaj się tych przestróg, które padają od istot, które są zazdrosne. Inaczej powiem:, których zżera zazdrość. I nie mogą zrozumieć - jak to? Ja jestem tak oddana Bogu, tak religijna - a tutaj jakieś istoty zostały wybrane, powołane. Tutaj ludzie o jednej bardzo maleńkiej sprawie zapominają. Nie kierujemy się kryteriami takimi, jak zaangażowanie religijne. Mamy swoje sposoby na wybieranie. Dlatego, po zakończeniu misji - pomimo, że gromy ciskają się pod waszym adresem - nie lękajcie się. Wcale nie mamy zamiaru was zabierać. Tak wyszkolonych pracowników i tak długo szkolonych - tak szybko się ni zabiera. Będziecie nam jeszcze potrzebni. Słucham.

Iwona: Dziękuję Samuelu, z tego, co zdołałam zauważyć w dość "bolesny" sposób dowiadujemy się o naszej misji. Lucynka - przeszła śmierć kliniczną, mnie dopadły również przypadłości...

Samuel: Słuchaj Iwono! Teraz niech ja już skończę, bo to pytanie padało z innych ust też. Teraz słuchaj. Gdybyście wszyscy - wybrani - byli chowani w cieplarnianych warunkach, prawie pod kloszem, czy potrafilibyście dzisiaj zrozumieć to wszystko, co się dzieje? Czy potrafiłabyś zrozumieć drugiego, biednego, głodnego człowieka, gdybyś sama tego nie doświadczyła? Czy potrafiłabyś zrozumieć kogoś, kto mówi, że boli - a sama byś nie doznała bólu? Słucham.

Iwona: Masz rację. Tak... To są wszystkie pytania, jakie chciałam ci zadać. Dziękuję ci, za twoją cierpliwość dla mojej osoby.

Samuel: Miło mi było Iwono, przekazać tobie dzisiaj moje słowa. Jeśli moje słowa momentami nie były zbyt miłe, to musisz mnie zaakceptować takiego, jakim jestem. Jestem i taki mam sposób bycia. I ja ogromnie dziękuję i będę dziękował wam wszystkim kolejno za to, że potrafiliście dotrzeć do umysłu Lucyny - co nam się czasami nie udawało. Muszę powiedzieć szczerze - czasami, pomimo klapsów, jakie otrzymywała - ręce nam opadały przez jej upartość. Dlatego i ja i całe następne grono Istot Duchowych - dziękujemy tobie Iwono...