Kolejne sesje z Lucyną Łobos: Sesje 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, Sympozjum, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90




PROJEKT CHEOPS (63)

Sesja otwartego channelingu telepatycznego w sali SWAP-u
Chicago, 5 sierpnia 2006

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, publiczność przybyła na sesję.


Barbara: Pytanie od publiczności zadane przez Barbarę Choroszy
Samuel: Odpowiedź na pytanie za pośrednictwem Lucyny Łobos

Samuel: Witajcie dzisiaj na tym zgromadzeniu. Dziękuje za przybycie ja, Samuel albo Enki - obojętnie, jak będziecie się do mnie zwracać. Dzisiaj mam pełną swobodę działania, że nie muszę trzymać języka na wodzy i nie powiedzieć jednego słowa za dużo. Jeśli pytanie nie jest trudne ani krępujące, odpowiem w całości. Ale postaram się odpowiedzieć w miarę tak, aby każdy, kto stąd wyjdzie miał tę satysfakcję. I teraz, zanim Barbaro przeczytasz pierwsze pytanie, powiem to co leży mi na sercu: otóż, na sali jest dziecko, dziewczynka. Jest to dziecko indygo, stwierdzone indygo. Te dzieci są bardzo trudne w wychowaniu i obyciu. Trudno jest im nawiązać kontakt z rówieśnikami, z rodzicami. Rodzice, którzy przybyli na dzisiejsze spotkanie wraz z dzieckiem otrzymają informacje, które przydadzą się też innym, którzy obserwując zachowanie dziecka będą podejrzewać, że może być indygo. Nie narzucajcie takiemu dziecku swojej woli, uczcie się od dziecka. To, że te dzieci są uparte, to wy sami rodzice tworzycie tą agresję. W szkole przewyższają te dzieci inteligencją swoich rówieśników, przez co często są odrzucone. Dlatego nie zachowujcie się wobec tych dzieci jak rodzice, ale bardziej jak przyjaciele. Nic się nie da zrobić i nie da się tego cofnąć. Te dzieci, te energie z Drugiej Ziemi wybrały was na rodziców ziemskich po to, żebyście pomogli im się rozwijać i na nic zdadzą się wasze mądrości. Te dzieci przewyższają swoją inteligencją was rodziców. Talenty będą się w nich rozwijać. Te dzieci są wszechstronnie uzdolnione i pozwólcie im się rozwijać, a nie blokować. Każda blokada będzie wywoływać w dziecku agresję, bo tak już jest - ale tę agresję wy sami w dziecku wyzwalacie. Tych dzieci nie zahamujecie w rozwoju, one wiedzą po co zeszły na Ziemię i rozpoczną pracę dla Ziemi w przeznaczonym dla nich czasie. Pamiętajcie, każde takie dziecko będzie potrzebne po roku 2012, tak jak wiele istot, które przybywają na Ziemię, rodzą się po to, żeby póżniej pomagać w odbudowie Ziemi i uczyć was na nowo żyć.
Teraz Barbaro słucham twojego pierwszego pytania.

Barbara: Witaj drogi Enki, dziękujemy, że zechciałeś odbyć tę dzisiejszą z nami rozmowę. Pytanie pierwsze z sali jest następujące: jak pracować nad dotarciem do głosu boskiego w sobie i jak go odróżnić od własnego wewnętrznego dialogu, czyli głosu egotycznego?

Samuel: Czy znasz takie słowo jak pokora? Głos Boga jest w każdym z was i jak chcesz odróżnić głos z zaświatów, głos Boga od swojego wlasnego podszeptu? Jest to bardzo proste. Są w zasadzie dwie metody: podczas medytacji, a następna metoda jest taka, o jakiej już mówiłem, czyli pierwsze słowa jakie dotrą do twojej świadomości, to te pierwsze słowa są słowami, które płyną z Kosmosu. Następne słowa, które dotrą do twojej świadomości mogą być już twoją własną projekcją, albo podszeptem, nazwijmy to - energii, która gdzieś się zaplątała na Ziemi i przeszkadza tobie w rozwoju duchowym. Ale dla was i to pytanie może się przydać niejednemu z was: medytacja - nie wystarczy powiedzieć... medytuję. Prawdziwa medytacja jest to połączenie z Uniwersum i nie trzeba medytować godzinami bo męczysz ciało, chyba że dojdziesz do takiego stanu przez naukę. Stopniowo, z minuty na minutę zwiększając czas medytacji. Podczas takiej medytacji nawiązujesz kontakt z Bogiem.

Barbara: Czy tutaj na Ziemi może zostać rozwiązana przysięga małżeńska, jeżeli jedna ze stron krzywdziła w tym małżeństwie dziecko?

Samuel: Jest taka księga, która jest zapisana nie tylko w Nowym, ale i w Starym Testamencie, mówiąca o połączeniu dwojga ludzi i wierności, miłości. Krzywdzenie dziecka przez rodzica jest karalne, ale trzeba też się zastanowić, porozmawiać. Usiąść spokojnie do rozmowy i się zastanowić - dlaczego, dlaczego rodzic krzywdzi dziecko? Czy aby z twojej strony jako matki nie były popełniane błędy? Czy zanim narodziło się dziecko, ty swojego męża traktowałaś jak dziecko. Kiedy narodziło się dziecko, tamto dziecko zostało odstawione na bok. Tu może być zwykła zazdrość. Tutaj trzeba porozmawiać i powiedzieć, że kochasz jednakowo: i dziecko i męża - i pomału da się odbudować to zamieszanie i miłość. To, że dziecko jest krzywdzone, musi być przyczyną. Bicie, czy lekceważenie jest już skutkiem, więc zanim doprowadzisz do rozwodu - porozmawiaj. Słucham.

Barbara: Kim był Set w relacji do Ciebie, Enki, i do Enli. Co to znaczy, że jesteśmy potomkami Seta, albo dziećmi światła ?

Samuel: Czy to jest takie teraz istotne? Wszyscy jesteście jedną wielką rodziną i macie powiązanie krwi, dziedzicznie przekazywanie sobie drogą genetyczną naszych genów. Więc tu nie ma już czegoś takiego jak zazdrość, że ktoś jest potomkiem Enli, albo też Enki. Te połączenia krwi ciągną się do dnia dzisiejszego. Byliśmy pierwsi na Ziemi i drogą - nazwijmy to prób laboratoryjnych - ale zawsze dostarczaliśmy nasze geny DNA. Tak, że ci praojcowie, Adam i Ewa - moje dzieci, są waszymi dawnymi rodzicami. Minęło tysiące lat, ale DNA ciągle jest aktualne i inni bogowie, którzy przybywali z Drugiej Ziemi mają połączenie DNA zarówno ze mną, jak i z Enli. Dlatego to z taką troską i z taką powagą i z takim niepokojem patrzymy na Ziemię i na was. Gdybyście nie posiadali tych pierwiastków naszych, to czy zabiegalibyśmy tak bardzo o ratunek? Jesteście jedyną planetą, oprócz Drugiej Ziemi, na której żyją istoty ludzkie, czyli wy, którzy w swoich genach posiadacie DNA bogów. Słucham dalej.

Barbara: Drogi Samuelu, zostaliśmy oskarżeni na forum witryny "Projektu Cheops" że jesteśmy kłamcami, iż utożsamiamy ciebie z postacią Światowida? Prosimy o komentarz.

Samuel: No cóż, no cóż - i tutaj mógłbym przejść po historii i powiedzieć - iluż to kłamców było na Ziemi, iluż? Zacznijmy od Abrahama, Mojżesza, kłamstwo zarzucano Salomonowi i teraz posuwając się po historii: kłamcą też został nazwany Jezus. Jemu też się zarzuciło kłamstwo. I tutaj wyjaśniam pewną sprawę: jeszcze długo nie zrozumiecie naszego sposobu postępowania. Mieliśmy wiele imion przez wszystkie dzieje czasów historii. Ludzie nadawali nam różne imiona i zarzucanie nam, mnie, że jestem kłamcą, bo coś się komuś nie zgadza - no cóż, nie jedną obrazę wytrzymałem. Jestem też połączony, powiedzmy - powiązany w krwi z bogiem RA i też miałem swój udział w Światowidzie. Światowid, to nikt inny jak bóg RA. Czy to jest kłamstwo? No cóż, jeśli znasz inną prawdę, "prawdziwą" prawdę to podważ moje słowa. Bóg RA istniał i istnieć będzie. Odszedł w cień, ale kiedy zajdzie taka potrzeba, on się ukaże. Światowid ma cztery twarze, bo tak się ukazywał i nie będę wymieniał kto się kryje za imieniem RA, czyli bóg Słońca. Ludzie nazwali go Światowidem. Światło... światło, dający światło. Jeśli będzie taka potrzeba, ten temat będę kontynuował i Barbara rozwinie na swoim programie po to, żeby nie zarzucano kłamstwa - ale zostało 5 i pół roku i wtedy zobaczymy kto będzie mówił kłamstwo?

Barbara: Drogi Samuelu, bardzo miło znowu być z Tobą. Oto moje pytanie? Czy kiedy dojdzie do ewakuacji, to czy będą ewakuowani wszyscy ludzie, czy tylko wybrani?

Samuel: I tutaj cóż mogę odpowiedzieć na takie zdanie? Nie ma ludzi wybranych tak naprawdę, są jedynie powołani do współpracy - a to jest różnica, ogromna różnica. Być powołanym to wcale nie jest takie szczęście, bo ileż to pracy trzeba włożyć, ileż to wyrzeczeń jest na drodze tego powołanego do wspólpracy, ileż to upokorzeń taki powołany musi znieść? I tutaj pytasz o wybranych - o których wybranych pytasz? Do życia, czy do tego żeby odejść? I będę teraz powtarzać te słowa wszędzie: los, wasz los, znajduje się w waszych rękach! To od was zależy, czy się będzie - jak to zostało nazwane - wybranym, czy wybrany jest ten który już modli się gorąco, czy ten, który tylko się modli? A cóż ma powiedzieć ten, który nie ma zapisanych słów modlitwy, ale jest szczery, jest czysty i kocha Boga tak jak potrafi - ale szczerze? I jeszcze raz powtarzam i będę powtarzał wszędzie tam, gdzie się znajdę. Nie ma narodu wybranego! Nie ma państwa wybranego! Nie ma czegoś takiego, żeby sobie przypisać prawo wybranego: bo na mnie Bóg zwrócił oczy... Nie ma czegoś takiego! Wszyscy powinniście należeć do tej samej jednej rodziny! Słucham.

Barbara: Drogi Samuelu, mamy do wystawienia na aukcji pewne wartościowe rzeczy, a uzyskane pieniądze chcemy przekazać na Misję - czy mógłbyś powiedzieć, kiedy najlepiej zrobić taką aukcję?

Samuel: Myślę, że tym czasem będzie czas, kiedy będzie ogłoszone światu rozpoczęcie wykopalisk - a to nastąpi już niebawem. Jak wy to często mówicie: odpowiedni ludzie stanęli na odpowiednim stanowisku. I tutaj mogą być słowa zazdrości, ale muszę wam powiedzieć: tym dwojgu, których wybraliśmy do tego zaszczytu, nie ma czego zazdrościć. Swoje życie poświęcili Misji Faraon. Tak naprawdę jest to Misja Ratowania Ziemi i ludzi, a nazwę musiała mieć. Tak, że to co chcesz uczynić - są dwie możliwości - bo cały czas będą gromadzone fundusze. Nie da się Faraona wykopać bez pieniędzy. Ktoś się mnie kiedyś zapytał, czy nie moglibyśmy spowodować w tym miejscu trzęsienia Ziemi tak, żeby wyrzuciło sarkofag Faraona na powierzchnię? Cóż mogłem odpowiedzieć na tego rodzaju pytanie? Odpowiedziałem w ten sposób: Piramida główna ma połączenie z grobowcem i z całą Ziemią. Owszem, taka opcja mogłaby zaistnieć, ale wtedy uruchamiają się wszystkie inne zabezpieczenia i działają w odwrotnym kierunku, czyli takie trzęsienie Ziemi jest prawie jednocześnie na całej kuli ziemskiej. Całej reszty nie muszę tłumaczyć - co się dzieje. Dlatego nie możemy potrząsnąć Ziemią tak, żeby sarkofag wyskoczył. Trzeba go wykopać i na to ciągle będą potrzebne fundusze. Przykro mi wypowiadać takie słowa, ale z tego co obserwuję i to co zapisano ze słów Jezusa w Starym Testamencie: to ten wdowi grosz - wdowi grosz uratuje Ziemię, a ci, co dzisiaj nie wiedzą jaką wyspę kupić, mogą nie zdążyć dać ten grosz na wykopaliska.

Barbara: Enki, czy jest jakaś skuteczna metoda odzwyczajenia się palenia papierosów?

Samuel: No cóż, w moich czasach, kiedy żyłem na Ziemi, a poznałem tę metodę od tubylców - czyli tej rasy czarnej, bo na tej planecie, z której przybyłem, obce były używki. I te istoty prymitywne pokazały mi coś, po czym potem długo chorowałem, czyli skręcane były liście. Później dopiero zrozumiałem, że to narkotyk. Palenie papierosów jest narkotykiem, ale uwolnić się od palenia - nie ma cudownego sposobu - ten sposób jest w twojej głowie. Jeśli powiesz sobie, że od dzisiaj nie palisz, bo chcesz żeby twoje zdrowie było dobre, bo chcesz żyć... Czyli to palenie znajduje się w twoim centralnym komputerze, czyli w głowie. Jeśli znasz się na programowaniu, to po prostu przeprogramuj swój centralny komputer, bo nie jest prawdą, że nie można odstawić papierosów, bo można nawet w ciągu jednego dnia. Już miałem z takimi rzeczami do czynienia. I to lekarz, ten największy autorytet postraszył: rzuć palenie to będziesz żyć. Życie, albo papierosy - wybieraj. I ja dzisiaj tobie to samo mówię. A jeżeli chcesz wiedzieć dlaczego - zrób USG i obejrzyj sobie swoje płuca. Gwarantuję - rzucasz papierosy w ciągu jednego dnia.... Następne pytanie proszę.

Barbara: Samuelu, William Brown mówił, że w roku 2007 dotrą do Ziemi duże wiązki energii kosmicznej - co to znaczy dla ludzi i dla Ziemi ?

Samuel: Nazwijmy to tak. To, co powiedział Patrick o przebiegunowaniu Ziemi - wiązki energii kosmicznej Słońca - też nazywam energią - i jeśli nie dokonacie w swoich umysłach otwarcia na tą energię kanału, to może się zakończyć dla wielu z was tragicznie, bo takiej mocy energii się nie wytrzyma. Grozi to paraliżem, grozi to wylewem, grozi to zawałem - to, czego organizm nie będzie w stanie wytrzymać. Może być udar, energia ta będzie trafiać w to miejsce, gdzie w danym momencie organizm jest osłabiony. Już wspomniałem, jak można się przygotować na przyjście tej energii, bo zawsze jest rozwiązanie. Otóż , to co dzisiaj odrzucacie, to co dzisiaj przyszło z nieba - to jest REIKI. Wszyscy ci, którzy będą mieć otwarte kanały, czyli po inicjacjach, nie muszą się obawiać tej energii Słońca z Kosmosu. Ci wytrzymają. A ci, którzy nie wierzą - wykpią jaki może mieć związek kurs ukończenia takiego odpowiedniego szkolenia Reiki, czy przyjęcia inicjacji, czyli otwarcia kanałów: 6-go, 7-mego, to nie widzę problemu - ci niech zaczekają. Bill Brown poprzez swoje badania powiedział prawdę, ale jak to bywa u was z tą prawdą - zaczekam i sprawdzę czy mówił prawdę? Więc zacytuję też słowa Barbary: decyzję wyboru pozostawiam wam....

Barbara: Samuelu, czym jest Święty Gral ?

Samuel: I tutaj jest duży spór, co to jest Święty Gral? - i tutaj daję wam słowo, że to co powem przyjmie tylko niewiele osób, a reszta odrzuci, bo powie: "takie nie naukowe słowa". Dla was to, co jest "naukowe", to jest przyjęte. Zatem: Święty Gral - tutaj odwołam was do Nowego Testamentu - kiedy to prowadzono Jezusa na tą Golgotę - dalej przesunę się w czasie - kiedy Jezus już zawisł na krzyżu, bardzo cierpiał. To, co mu zadano jest trudne jest do wyobrażenia, jakie męki przechodził. Byli tam też żołnierze rzymscy, którzy pilnowani aby uczniowie Jezusa nie zdjęli go z krzyża. Był wśród z nich żołnierz, któremu się zrobiło bardzo żal Jezusa. Wcześniej miał przygotowany napój w kielichu. W tym kielichu nie był napój, ale był narkotyk - bardzo silny przeciwbólowy narkotyk. I ten żołnierz miał na imię Gral. Podając w tym kielichu napój Jezusowi, po wypiciu którego Jezus przestał cierpieć - ten kielich został zabrany i trzymany na pamiątkę tego wydarzenia. Dlatego to łączą nazwę Gral z kielichem - ale prawda właśnie wygląda tak. Słucham...

Barbara: Samuelu, dałeś nam Lucynę jako łącznika między Ziemią a niebem i możliwość korzystania z daru jej rąk - kiedy Lucyna odjedzie pozostanie po niej pustka - czy będzie możliwość korzystania z jej daru w inny sposób?

Samuel: I tutaj trochę rozładuję trochę tę smutną atmosferę. Przecież Lucyna nie umiera, ma się dobrze i dalej się postaramy, żeby miała się dobrze. Czy jest tą osobą wybraną? Dalej mówię - nie. Jest naszym współpracownikiem powołanym do tej Misji Faraon. To, że otrzymała ten dar przekazywania energii, to przekazywanie będzie. Może teraz to czynić nawet przez telefon. Wyjeżdżając do Egiptu dalej będzie czynić swoją powinność. Jeśli ktoś będzie w potrzebie, zaznaczam w ogromnej potrzebie - może zadzwonić. Tą samą moc otrzymali oboje: zarówno Bill, jak i Lucyna. Nie zdają sobie z tego sprawy - i dobrze. Barbara i Mira będą w kontakcie. Jeśli taka będzie potrzeba, poprzez kontakt telefoniczny, poprzez energię głosu będziemy mogli pomóc. Przecież nie wyjeżdżają na drugą planetę. Egipt - to też tylko Ziemia. Tak że kontakt będzie. Słucham...

Barbara: Samuelu, czym było pożywienie zwane "manną z nieba" i jak ją otrzymywano, produkowano?

Samuel: Napewno nie z powietrza. Też trudno jest teraz przekazać informację, bo nie ma dowodów naukowych na tą produkcję. Oczywiście było urządzenie, które zostało sprowadzone wtedy, kiedy Mojżesz miał przebywać z ludźmi na pustyni. Były owady, nazwijmy to jedwabnikiem. Masę tego było i to też było zjadane, ale to co zostało wyprodukowane przez te jedwabniki, było przetwarzane przez tą maszynę - urządzenie nazwane Arką Przymierza. Było przetwarzane na coś w rodzaju mąki, z której pieczono chleb. Miało to dobry smak i było wysoko kaloryczne. W Jerusalem, w Jerozolimie jest dalej ukryta Arka Przymierza, czyli to urządzenie, które produkowało mannę, gdzie potem mówiono, że spadała z nieba. Nie spadała z nieba. Słucham.

Barbara: Samuelu, jak długo będzie jeszcze ten bałagan na świecie?

Samuel: A co - osobo, która zadałaś to pytanie - to my mamy posprzątać? Czy to myśmy ten bałagan zrobili, czy wy ludzie? (...)
(zmiana kasety)
I tutaj powiem otwarcie. Gdyby nie nasza ingerencja, to to posiedzenie Rady Bogów zbiera się dokładnie co 2000 lat i gdyby nie nasza interwencja, to bunt innych bogów był ogromny co do ludzkiego postępowania. Były takie słowa: usunąć rodzaj ludzki, a eksperyment rozpocząć na nowo. Nie można było tego uczynić, gdyż jesteście naszymi potomkami, nosicie w sobie nasze DNA. To my tylko możemy tylko dopomóc, a porządek zrobicie wy na tej Ziemi - wy. Czy długo to będzie trwać? Licząc nasz czas kosmiczny - nie. Licząc wasz ziemski - tak, bo rok 00 rozpoczął się Erą Wodnika, ale władzę przejmuje w roku 12-tym. Wodnik będzie sprzątał. Ma na to tysiąc lat. Tak że sporo czasu na posprzątanie, ale największe sprzątanie odbędzie się już teraz przez te parę lat - i właśnie do tego większego sprzątania nie chcemy dopuścić. Zmniejszyć skutki tego sprzątania - jakie to sprzątanie - to cóż, nie będę się powtarzał po ileś tam set razy - znacie. A jeśli nie znacie, to moje słowa są zanotowane - wystarczy odszukać i posłuchać. Słucham.

Barbara: Kochany Samuelu - moja córka ma chorą rękę - badania wykazały, że jest to rak niezłośliwy, ale komórki mogą się rozrastać - co powinnam zrobić aby ją wyleczyć?

Samuel: No napewno nie słuchać lekarzy, którzy już - narazie po cichu, ale już sugerują, żeby uciąć rękę. Jakież to proste - uciąć i już po kłopocie. Jeśli rak jest niezłośliwy, to czym się martwisz? I teraz powiem tutaj - co sama wysyłasz w kosmos? Co prowokujesz - jaką energię? Co wkładasz w swoją córkę, która jest chora? Nie jest chora! Dlaczego nie mówisz, że córka jest zdrowa? Nie ma raka! To było! Pozytywne myślenie to nie tylko słowa, lecz czyny! Można też wspomagać energią, możesz sama stać się terapeutą swojej córki prosząc siły niebiańskie o energię, o wsparcie - ale prosisz z zaufaniem, z miłością! Pamiętaj, jako matka masz taką siłę, że możesz góry przenosić - a co dopiero wyleczyć z raka. I tutaj już się nie będę hamował, bo nie mam przed kim - i tutaj proszę ciebie, abyś dawała córce do picia to wyśmiane jaskółcze ziele. Trzy miesiące... i przerwa. I następne trzy miesiące. Ale w międzyczasie nie wystarczy tylko pić ziele. Każdego dnia przeprowadzasz zabiegi, kładąc ręce na tą chorą rękę córki - wiara czyni cuda! Wiara twoja, MATKO, wyleczy twoje dziecko! Dziękuję.

Barbara: Samuelu, czy Jezus już żyje? Kiedy się objawi? I czy nie zostanie okrzyknięty przez ludzi fałszywym prorokiem?

Samuel: Długo nad tym pytaniem myślałaś, istoto? Czy Jezus został - jak to się mówi - zniszczony? Bo tak naprawdę brat mój ma się dobrze, jest Istotą Duchową i żyje. Umarło jego ciało, czyli zdjął tę materię jak każdy z was zdejmuje. Jezus już jest na Ziemi. Jest z całą armią wojska niebiańskiego i czeka - czeka tak jak wszyscy na ten znak od Boga. Bo tak jak powiedział swoim uczniom: nikt nie zna dnia ani godziny decyzji Ojca mojego, nawet ja. I to jest prawdą i tu się objawił. A czy się kiedy objawi - uwierzysz? Czy to jest wiara wtedy, kiedy widzisz? Czy wiara jest wtedy, kiedy nie widzisz, a uwierzysz?

Barbara: Samuelu, czy można powtórzyć pytanie z Sympozjum: czy biblijna Bestia jest już na Ziemi, jeśli nie, to kiedy się pojawi - i czym, albo kim jest?

Samuel: Bestia biblijna jest na Ziemi. Jak to się u was mówi, ja powiem między wierszami, a wy się domyślicie, kogo mam na myśli, bo ubodnę niejednego. Otóż, Bestia chociaż jeszcze w niewinnej szacie pokazała się na Ziemi już po śmierci Jezusa. Teraz się w tych czasach bardzo rozbestwiła i rozeszła na całą Ziemię. Bestia swoje macki, korzenie ma wszędzie i ma różne oblicza. Kogo mam na myśli, to się domyślacie. Już niebawem tej Bestii łeb się ukręci i zdepcze tą głowę. Już niebawem. Także mówię już otwarcie: Bestia już od wielu lat działa i teraz już ryczy jak zranione zwierzę, bo czuje, że jej czas dobiega końca. Kogo mam na myśli - już wiecie. Słucham.

Barbara: Czy Peru i Costa Rica będą bezpieczne i przetrwają trzesienia Ziemi?

Samuel: Peru, wspomnialem o Peru, o Ameryce Południowej. Jeszcze miejscami bezpiecznymi może być Australia, Nowa Zelandia - albo cała Ziemia. Jeszcze raz powtarzam - od was to zależy... od was. Daliśmy wam swobodę działania i wolną rękę. Oczywiście nie dopuścimy do zniszczenia całej Ziemi, ale te wydarzenia psychiczne nastąpić muszą - taka jest kolej rzeczy. To następowało jedno po drugim i następować będzie. Tylko że istoty z Drugiej Ziemi osiągnęły taki stopień cywilizacji rozwoju technicznego, że są w stanie zabezpieczyć planetę. Osiągnęli to po zniszczeniu własnej planety, kiedy to musieli się ewakuować i szukać nowej ziemi. Dlatego jest to tylko plan awaryjny przesiedlenia, ewakuacji. A być może tak będzie, że nie będziecie musieli opuszczać swoich domostw - tylko pomóżcie. Słucham.

Barbara: Czy uaktywnienie systemu energomagnetycznego będzie w jakiś sposób dla ludzi widoczne?

Samuel: No cóż, następne kłopotliwe pytanie - czy energię można zobaczyć ? Odczuć, owszem - tak. Więc istoto, która zadałaś to pytanie bardzo intrygujące - jesteś bardzo ciekawą istotą. Zatem - już proponowałem taki eksperyment z energią - jak odczuć energię? Ano dotknij palcem niezabezpieczone gniazdko z prądem, a poczujesz siłę energii. Nie da się tego zobaczyć - tak jak ducha chyba, że my na to przyzwolimy. Będzie można odczuć siłę tej energii. Na Ziemi zrobi się jakoś ciszej, czyściej, nawet cieplej. Nie mówię o tych upałach, które czyni Matka Natura, bo to już jest katastrofa - ale poczujecie się jakbyście byli w cieplarni. Takie będzie odczucie, kiedy Ziemia dostanie zabezpieczenie. Słucham.

Barbara: Samuelu, grupy ludzi zmierzających w stronę światła planują tworzyć na naszej planecie ośrodki rozwoju duchowego. W jakich miejscach znajdują się optymalne warunki do zakładania takich ośrodków?

Samuel: Wszędzie tam, gdzie dasz swoje serce, gdzie będziesz mieć ludzi, którzy będą z tobą współpracować, nie rywalizować, bo tą rywalizację już pokazaliśmy. Nie ma już czasu na zwady, na rywalizację. Wszędzie tam, gdzie będzie jedność, jednomyślność - nie ma wyszczególnionego miejsca. Wszędzie tam, gdzie ludzie potrzebują pomocy i wsparcia. I do takich ośrodków ludzie już w przyszłym roku będą przychodzić po to, żeby tam znależć ukojenie, spokój i miłość. Więc dobieraj do współpracy takich ludzi, którzy nie będą rywalizować z tobą, ale współpracować - będą jednomyśli i będą mieć jeden cel: dać ludziom poczucie bezpieczeństwa. Idą czasy trudne, bardzo trudne, więc te ośrodki duchowego rozwoju muszą powstawać jak grzyby po deszczu. Słucham.

Barbara: Samuelu, czym powinnam się zająć w życiu, żeby wypełnić cel mojej duszy?

Samuel: Posłuchaj uważnie głosu, głosu twojego serca, który wyraźnie podpowiada tobie i wskazuje drogę. I tutaj muszę powiedzieć - ileż to razy byłaś naprowadzana na kierunek tego rozwoju? Wiele razy. Ale ileż to razy tobie się to wydawało takie nielogiczne? Kieruj się tym podszeptem, który będzie tobie właśnie mówił te "nielogiczne" rzeczy, czyli to, co wspomniałem: słuchaj tego głosu, który będzie do ciebie mówił jako pierwszy głos - to jest właściwy poszept, który będzie ciebie kierował. Idź drogą miłości. Słucham.

Barbara: Samuelu, jest wiele pytań z obawą, że tak wielu Polaków opuszcza ojczyznę ze względów ekonomicznych, a z drugiej strony następuje zjawisko masowego osiedlania się wielu Żydów w Polsce. Czy Polska zostanie zasiedlona przez inny naród?

Samuel: I tu masz na myśli naród żydowski. Muszę - nie tylko ciebie, ale i innych uspokoić - naród żydowski nie jest narodem wybranym. A tak naprawdę, to gdzie jest miłość do bliźniego - gdzie? To, że teraz na Ziemi toczą się bitwy, jeden naród nienawidzi drugiego narodu - to wszystko się zmieni. A gdyby teraz na Ziemię przybyli inni, z innej planety, innego wyglądu? Ci dopiero byliby odrzuceni. Teraz nienawidzicie się wzajemnie, chociaż macie te same ciała. I tutaj muszę ciebie uspokoić - ziemia polska nadal pozostanie polską ziemią i nikt nie zamierza wam tego zabrać. Te niepokoje i zatargi które powstają na Bliskim Wschodzie też mają na celu oczyszczanie. Czyż nie powiedziałem, że Matka Natura zrobi swoje, a my pozwolimy wam działać pomiędzy sobą? I tutaj Bóg zezwala na takie czyny, ale do pewnego momentu. Bóg upodobał sobie pewne regiony ziemi. Naród żydowski swojego Boga czci i naród żydowski też ma szansę wrócenia i szansę poprawy. Wszyscy macie jednakową szansę wspólnego życia na Ziemi. I ci co chcą powrócić na ziemię ojczystą - polską, nie bójcie się tego, że Żydzi zawładną polską ziemią. Oni swoją lekcję otrzymali i nadal otrzymują - lekcję pokory, lekcję skruchy. Czyż bez końca będziecie się nienawidzieć? Gdzież są słowa miłości, wybaczania - gdzie? Słucham.

Barbara: Czy w razie powodzenia Misji Faraon, znajdzie się miejsce dla wszystkich ludzi w Nowym Świecie?

Samuel: Wszyscy nie ocaleją. Skończyły się czasy, kiedy mówiłem tylko o miłości. Wtedy i tak było mówione - Samuel straszy. A wtedy tylko mówiłem między wierszami o nadejściu oczyszczania. Jak myślicie, dlaczego każę wam otwierać czakramy swoje własne? Dlaczego? Dlatego, żebyście byli przygotowani na przyjście roku 012. Bo wtedy na całą skalę rozpocznie się oczyszczanie. Czy oczyszczanie będzie się dotyczyło tylko Ziemi? I kogo? Zwierząt - czy ludzi też? Każdy ma los we własnych rękach. My dajemy lekarstwo, my dajemy to co jest wam potrzebne. RADY i jeszcze raz - rady. Starczy miejsca, nie ma obawy - bo zazielenią się pustynie. Te miejsca, które teraz są nieużytkami - to się odrodzi. Będzie regulacja narodzin. Ziemia nie będzie przeludniona, ale zaludniona. Słucham.

Barbara: Drogi Enki, wielu ludzi choruje na różne choroby fizyczne i psychiczne, których nie mogą wyleczyć lekarze. Jak można tym ludziom pomóc?

Samuel: I tutaj, chociaż powiem - i tak nie skorzystacie. To, co się teraz dzieje z tymi chorobami różnymi, gdzie lekarze nie mają lekarstwa - jest bardzo proste rozwiązanie. Te choroby nie przychodzą z Kosmosu, są produkowane w laboratoriach. Nie dajcie się szczepić ! Pomimo agitacji kompanii, że jest to najlepsze rozwiązanie, że to wam uratuje życie. Nie dajcie się szczepić pod żadnym pozorem!!! W szczepionkach są podawane odpowiednie składniki, które będą powodować choroby, które będą przenoszone drogą nie tylko płciową, ale nawet przez oddech. Jak zwykle ja tylko mówię, nie straszę - a decyzja należy do was. Tak wiele chorób zostało wyprodukowane wlaśnie w laboratoriach - i właśnie przez to człowiek działa przeciwko człowiekowi. W ten właśnie sposób chcą zdziesiątkować ludzi - poprzez choroby, poprzez wypuszczenie kolejnego wirusa na którego nie ma lekarstwa. Jestem tylko istotą duchową, a medium w transie przekazuje wszystko to, co ja przekazuję - dlatego tu na tej sali, kiedy weżmiecie sobie do serca moje słowa - a niebawem będzie kampania szczepień - powiadam raz jeszcze: chcecie być zdrowi - NIE DAJCIE SIĘ ZASZCZEPIĆ.

Barbara: Czy walki na Bliskim Wschodzie nie zakłócą wykopalisk dotyczących Faraona Cheopsa?

Samuel: Nie, nie zakłócą. Nawet gdyby miały się toczyć potyczki wokół płaskowyżu - to i tak wykopiemy Faraona. Wszystko miało się rozegrać w swoim czasie. Jest odpowiedni czas i odpowiednia godzina. Gdyby tak mialo być to wierz mi - wykopaliska rozpoczęlibyśmy dzwadzieścia lat temu, albo wcześniej. Ale wszystko ma swój czas i wyznaczoną godzinę - co do minuty. Dlatego spokojnie - wykopiemy. Słucham.

Barbara: Czy produkty magnetyczne są dobre dla ludzi?

Samuel: Dobrym sposobem jest energia. Jeśli energia jest wyprodukowana w dobrym celu, która ma służyć dla dobra ludzi - to służyć będzie. Ale z chwilą kiedy rozpoczniesz masową produkcję danej energii (tak to nazwijmy) - już straci to na wartości. Czy będzie to działać z pożytkiem dla ludzi? Bardziej dla twojej kieszeni niż dla ludzi.

Barbara: Samuelu, oglądałam film o osobach "wziętych" na statek przez istoty pozaziemskie - wyglądały na skrzywdzone i zszokowane. Czy wszystkie istoty pozaziemskie są przyjaźnie nastawione do ludzi i czy można liczyć na ich pomoc?

Samuel: Nie wszystkie. Przyjaźnie nie są nastawione istoty z Syriusza B. Oni są w podobnej sytuacji co wy, tylko im nie zagraża cykliczne przebiegunowanie ziemi, ani planeta która leci. Mają wręcz inny problem: źródło energii, czyli ich Słońce gaśnie i muszą znależć planetę, gdzie mogliby się osiedlić. Nie są wrogo nastawieni do was, ale jesteście im zupełnie obojętni, czy przeżyjecie, czy ilu z was zginie... Najprawdopodobniej byłoby dla nich najlepiej, gdybyście wszyscy odeszli z Ziemi. Wtedy oni mają czas, taki sam który wyście otrzymali. Wy macie - bagatela - 1000 ziemskich lat na naprawienie się, a oni na ewakuację. Nie pomagają w ratowaniu Ziemi i nie pomogą - bo Ziemia, chociaż okaleczona - uratuje się, a co będzie z ludźmi? Odpowiedzcie sobie sami. Tak naprawdę jest tylko jedna planeta, która wam pomaga, jest przyjaźnie nastawiona (nie licząc nas - istot duchowych). Są to byty z Drugiej Ziemi, z pasa Oriona, czyli z planety Aszun. Oni pomagają, bo są to przesiedleńcy z planety Nibiru - tej planety, która teraz wam zagraża. Więc postarajcie się uczynić wszystko, aby tę planetę - piękną Ziemię - uratować. Slucham.

Barbara: Samuelu, gdzie najlepiej jest przebywac w roku 2012, żeby czuć się bezpiecznie?

Samuel: Boisz się - co? To dobrze, więcej takich - bo może kiedy zaczniecie się bać, to zaczniecie myśleć. Wszędzie można być bezpiecznym, albo wszędzie może być niebezpiecznie. Już wymieniłem miejsca, gdzie może być ewakuacja - jest to Peru i Ameryka Południowa. I to nie wszystko - wyższe partie gór na płaskowyżach. Tam można będzie się schronić przed tą nadciągającą dużą wodą. Potem wypłyną lądy i to się może stać bardzo szybko. A ci co się schronią, potem mogą zejść z gór i zacząć życie od zera. Od zera. Nie będzie wtedy komputerów, nie będzie bankow - ale będzie życie. Tak że to miejsce bezpieczne może być też wszędzie, ale to już od was zależy, raz jeszcze powtarzam. Słucham.

Barbara: Samuelu, powiedz proszę jak pozbyć się bakterii gronkowca złocistego?

Samuel: No to cię załatwili. Tak to się mówi - masz prezent od lekarzy, gratuluję. Tu trzeba się już uzbroić w cierpliwość. Nie wysyłam cię do żadnej sławy lekarskiej, bo albo rozłoży ręce, albo zaaplikuje następne bakterie dostać w antybiotyku. Jedynie ziołami można to wyleczyć. Z tego co ja się orientuję - bo ja medykiem nie jestem - to vilca cora. Duże ilości tego trzeba będzie pić i to pięknie oczyści organizm z tego, co ci dali w prezencie lekarze.

Barbara: Samuelu co robić, kiedy dziecko ciągle choruje na kaszel i gardło - jak można pomóc?

Samuel: I tutaj mógłbym się zastanowić co do tego schorzenia jest charakterystyczne. Obojętnie, czy to jest dorosły, czy to jest dziecko - charakterystyczne jest, kiedy w organizmie są pasożyty. Jest to objaw obrony lub informacji z organizmu, który daje w ten sposób sygnały: OCZYŚĆ ORGANIZM z pasożytów, a dolegliwość ustąpi. Słucham.

Barbara: Czy Twoja siostra Ninkursag (Piast) powróci na Ziemię? Czy już pomaga przy ratowaniu Ziemi?

Samuel: Teraz jeszcze nie. Powróci, ale pomaga. Pomaga tak samo jak my. Kim, moja siostra przyrodnia, była tutaj, nie mogę tego tematu poruszać. Niedawno - licząc ziemski czas była na Ziemi, jakieś dwa tysiące lat temu. Teraz zarówno jak cała nasza trójka, jesteśmy istotami duchowymi. Czy przybierzemy materię ziemską, to się jeszcze okaże. Czy będzie zgoda naszego wielkiego Ojca Boga - zobaczymy, ale na pewno jeszcze nie teraz. Przyjdziemy, kiedy posprzątacie, uporządkujecie Ziemię, kiedy będziemy mogli przybyć na tą piękną planetę, pięknie urządzoną.

Barbara: Enki, reszta pytań dotyczy bardzo osobistych problemów dotyczących różnych chorób i dolegliwości, więc nie będę ich zdawać na forum publicznym.

Samuel: Dobrze, więc ogólnie powiem tak: czy przypadkiem to wy sami nie jesteście producentami choroby? Czy przypadkiem nie za bardzo wierzycie lekarzom? Czy nie spożywacie tony lekarstw? A co najważniejsze - co powie pan doktor jest święte! A czy nie przyszło wam do głowy przypadkiem, że właśnie lekarzom, w większości, zależy na tym żebyście byli chorzy? Pomyślcie trochę nad tym... Po co Bóg zasiał na łąkach i w lesie lekarstwa? Po co? Czy to co produkujecie w swoich umysłach: "jestem chory... jestem chora..." A może wasze chorowanie jest ucieczką po to, żeby zainteresować sobą? Dajcie sobie tą odpowiedź... Czy tak trudno powiedzieć - nawet po wizycie u pana doktora, który nie tylko jednego, ale kilka raków znalazł - powiedzieć sobie: JESTEM ZDROWA, JESTEM ZDROWY!? Nie potraficie się zaprogramować na takie myślenie? Kiedy będzie czyste powietrze, czyste środowisko, czyste pożywienie - wasze ciała będą powracać do siły, do zdrowia. Pamiętajcie, wasze zdrowie też jest w waszych rękach. A jeśli powstają jakieś niedomagania, lepiej wypić ziółka. A teraz tutaj ja się pytam, ilu z was prawidłowo się odżywia? A ile osób żywi się wbrew logicznemu myśleniu? Zaprzeczacie, kiedy organizm się buntuje. Na siłę aplikujecie takie pożywienie, że organizm dostaje wstrząsu. Pomyślcie nad tym. Bo odpowiednie wyżywienie jest połową sukcesu powrotu do zdrowia. Słucham.

Barbara: Czy w Sfinksie były laboratoria zamykane na alarm? Jeżeli nie w Sfinksie, to w której stronie Gizy - chodzi o szyfr? Jaką rolę odegra Sfinks przy odblokowywaniu energii?

Samuel: Sfinks jest strażnikiem. Pod Sfinksem są komnaty, od Sfinksa prowadzą korytarze. Na całym płaskowyżu Giza są pod ziemią korytarze, tworząc istny labirynt. Są korytarze i są komnaty. A wszystko to ma połączenie z grobowcami i z piramidami. Laboratoria się znajdują się istotnie pod Sfinksem. Takie - istotnie nazwijmy je - laboratoria znajdują w części podziemnej Piramidy Głównej. Szyfr - a do czego ci potrzebny ten szyfr? Szyfrem jest Faraon, czyli kluczem. I tym kluczem otworzymy Bramę Czasu. Bramą Czasu jest Piramida. Słucham.

Barbara: Samuelu, to już wszystkie pytania. Bardzo Ci dziękujemy za Twoją obecność z nami i czekamy na następną .

Samuel: I ja też wam dziękuję za cierpliwe wysłuchanie moich słów. Jeszcze będziemy mieli okazję do spotkania, do rozmowy. Z tej sesji, która tu dzisiaj została przeprowadzona, niechaj każdy dla siebie wyciągnie wnioski i lekcję. Pamiętajcie - Ziemia jest dla was, dla ludzi. Uczyńcie tą Ziemię piękną planetą. Bądźcie naszą chlubą w całym wszechświecie.